Wybieramy najlepszy polski rap z gal KSW

Polscy fighterzy stawiają na rap. Wybieramy 5 najlepszych kawałków, które zagrzewają ich do walki.


2018.04.14

opublikował:

Wybieramy najlepszy polski rap z gal KSW

fot. oficjalna strona KSW

Już dzisiaj odbędzie się kolejna gala KSW, tym razem oznaczona numerkiem 43. Najlepsi fighterzy zmierzą się we wrocławskiej Hali Stulecia. Z tej okazji postanowiłem sprawdzić, jaki gust mają polscy zawodnicy, którzy występowali lub ciągle występują na KSW.

Wcale nie jest tak źle, jak początkowo mogłoby się wydawać, chociaż kilka razy zdarzały się prawdziwe rodzyny, jakby to powiedział Kaz Bałagane. „Wonderful Life” Blacka, przy którym wychodził Grzegorz Szulakowski, czy „My Songs Know What You Did in the Dark ” Fall Out Boy, które motywowało Mateusza Gamrota, nie są powodami do dumy. Na szczęście w opozycji do nich jednak spokojnie może stanąć „Granda” Moniki Brodki, na którą postawiła Karolina Owczarz i… polski rap. Ten jest chyba najczęstszym wyborem naszych wojowników i wojowniczek.

Warto przypomnieć o Joannie Jędrzejczyk, która podczas jednej z gal UFC wybrała „Przejmij ster w swoje dłonie” Reny. Nie wolno zapomnieć o Krzysztofie Jotko, który przed pojedynkiem w Berlinie, zasłuchiwał się w „Randori” Pei. Aha, ważne są też wyprodukowane na KSW 39 przez Matheo „Cztery korony”, które wykonali Paluch, Białas, Żabson, Sitek i Kasta.

Poniżej lista prawdziwych hip-hopowych motywatorów dla kilku rodzimych fighterów. Poziom tych utworów jest różny, ale żaden z nich nie przynosi wstydu. Poniższa piątka jest wystarczająco satysfakcjonująca na dobry i intensywny trening, więc…

Siwers „Roki”

Warto zachować się jak dżentelmen i oddać pierwszeństwo kobiecie (nie tylko z powodu obawy o własne zdrowie). Paulina Raszewska na KSW 42 postawiła na… „Roki” Siwersa. Wybór nieoczekiwany, zdumiewający, ale jakże celny! Już pierwsze wersy – „Gdy życie zadaje ciosy / Padam i wstaję jak Rocky / Twarde upadki, bo wysokie loty / Padam i wstaję jak Rocky / W świecie przemocy na osi, na wschodzie Europy / Padam i wstaję jak Rocky / Odwracam losy, niesie mnie doping / Padam i wstaję jak Rocky / Nie mogę powiedzieć dosyć” – oddają klimat kawałka. Szkoda tylko, że nie pomogło to zawodniczce, ponieważ Raszewska w klatce długo nie wytrzymała. W minutę pokonała ją wspomniana już wcześniej Karolina Owczarz, ale przynajmniej w kategorii doboru muzyki, wypada o wiele lepiej, niż jej rywalka.

Sobota „Do góry łeb”

„Łokieć masz już na przeproście, wyłamany bark / Zegar nakazuje pośpiech, niejeden by zmarł / Krew napływa do oczu, skończył ci się fart / Oddech zdechł, leży już w koszu, został ducha hart” nawija Sobota w „Do góry łeb”. Michał Materla postawił na ten numer w czasach, kiedy KSW dopiero zdobywało wielką popularność w całym kraju. W marcu 2011 roku wyprodukowany przez Matheo (znowu!) numer, który znalazł się na „Gorączce sobotniej nocy”, zagrzewał Materlę do walki z Gregorym Babenem.

Onar „Kilka ostatnich kroków”

Ciekawe, czy Rafał Moks czeka na nowy album Onara „Czyste buty, brudne serce”? Nawet jeśli nie, to chyba dobrze zrobił, że „Kilka ostatnich kroków” warszawskiego rapera towarzyszy mu od dawna. „Potrzebuje twego wsparcia, jak nigdy indziej / Już nie liczę na farta i nie czekam, że to samo przyjdzie”. Może w walce wieczoru z Borysem Mańkowski podczas KSW 20 jeszcze te muzyczne wsparcie mu nie pomogło, ale już np. w starciu z Brazylijczykiem Danielem Acacio podczas KSW 28 – jak najbardziej.

Kali x Gibbs „Nigdy nie zapomnę”

Wersy „Na śląskiej miedzy odnalazłem wreszcie sens / Kolumbijski nosa nieżyt, ciężki kac to już kres / Nigdy nie zapomnę tych melanży, ziomek / Dziś już na spokojnie, Rolling Stonesi to wyjątek” nie za bardzo pasują do sportowego trybu życia, ale przecież jest jakieś światełko w tunelu. Dowodzi temu Krystian Kaszubowski, który słuchał tego numeru przed pojedynkiem z Christopherem Henzem. Co wybrał jego rywal? „How Much is the Fish” Scootera. Co lepsze? Chyba nikt nie ma wątpliwości.

Żółf „K.S.W.” (feat. Miexon)

Na sam koniec klasyk dla wszystkich fanów KSW, który ma już kilkanaście lat na karku. Wspólny numer Żółfa i Miexona pojawił się m.in. na składance „Road Hip Hop 2005”, także są to dawne dzieje. Nikt się jednak nie spodziewał, że „K.S.W.” będzie antycypowało modę na szaleństwo związane z MMA. „Wchodzisz, walczysz, wygrywasz jak mistrz” można jeszcze potraktować bardzo uniwersalnie, ale „warszawskie serce silne i waleczne” idealnie pasuje do Łukasza Jurkowskiego. Wielki klasyk dla pewnej grupy fanów, którego nie mogło tutaj zabraknąć.

Dawid Bartkowski

 

Polecane

Share This