Fryderyki 2018 – podsumowujemy tegoroczną galę

Rekord Nosowskiej, apel Tytusa i kilka niespodzianek.


2018.04.24

opublikował:

Fryderyki 2018 – podsumowujemy tegoroczną galę

fot. P. Tarasewicz

We wtorkowy wieczór w Teatrze Wielkim odbyła się 24. gala Fryderyków, podczas której wręczono budzące niezmiennie wiele kontrowersji, ale mimo wszystko wciąż najważniejsze nagrody rodzimego przemysłu muzycznego. Wieczór otworzyli Daria Zawiałow i Krzysztof Zalewski wykonując medley piosenek „Malinowy chruśniak” i „Polsko”. Następnie gospodarze wieczoru, dziennikarze radiowej Trójki Agnieszka Szydłowska i Piotr Metz przywitali zgromadzonych gości oraz widzów zgromadzonych przed monitorami i telewizorami. O oprawę muzyczną gali zadbali Kuba Karaś i Wojtek Urbański.

Pierwszą nagrodą przyznaną podczas tegorocznej gali była statuetka w kategorii „Album roku rock”. O tym, że kategorię potraktowano bardzo szeroko niech świadczy fakt, że o statuetkę walczyli m.in. Decapitated i Jamal. Fryderyka przyznano grupie Hey, doceniając ją za dwupłytowe, kompilacyjne wydawnictwo „CDN.”, a nagrodę z rąk Katarzyny Cerekwickiej i Jana Borysewicza odebrał Robert Ligiewicz. Perkusista Heya śmiał się mówiąc: – Jak być może niektórzy z was wiedzą, że zawiesiliśmy działalność. Jak widać na dzień dzisiejszy, bardzo się opłacało. Dzisiejszy Fryderyk był już 32. w karierze Katarzyny Nosowskiej. Następnie na scenie pojawił się kolejny duet – Ania Dąbrowska i Grzegorz Hyży wykonali piosenki „O pani” z „Z tobą nie umiem wygrać”.

Statuetkę za najlepszy album alternatywny wręczyli Monika Brodka i Dawid Podsiadło. Każde z nich ma na koncie po sześć statuetek, dziś z ich rąk nagrodę za płytę “A kysz!” odebrali Daria Zawiałow i Michał Kush. Daria wróciła na scenę po kilku minutach, by odebrać kolejną nagrodę – tym bardziej za „Fonograficzny debiut roku”. Prowadzący zauważyli, że to najważniejsza kategoria, ponieważ nagrodę można otrzymać w niej tylko raz. Statuetkę wręczyli Barbara Schabowska, dyrektor TVP Kultura, na antenie której odbyła się transmisja gali (stacja kończy dziś 13 lat) oraz Wojtek Mazolewski. Po tej kategorii na scenie pojawili się Anita Lipnicka & The Hats oraz LemON, którzy wykonali medley piosenek „Tu” oraz „Z miasta” ze swoich ostatnich płyt.

Kolejna kategoria to “Najlepszy album hip-hopowy”. Piotr Metz określił gałąź rapową najzdrowszym odłamem rodzimej branży muzycznej. Kapituła doceniła “Szprycer” Taco Hemingwaya. Artysta nie pojawił się na scenie, więc nagrodę z rąk Rahima odebrał wydawca – Marcin “Tytus” Grabski. Szef Asfalt Records powiedział kilka słów na temat prestiżu nagród, zauważając, że wśród nominowanych nie znalazła się “Egzotyka” Quebonafide, czyli najlepiej sprzedający się album 2017 roku w Polsce. Zdaniem Tytusa warto, by kapituła uważniej przysłuchiwała się płytom, które nominuje.

Następnie na scenie pojawili się członkinie grupy Tulia oraz Tomasz Organek, wręczający nagrodę w kategorii “Album roku muzyka korzeni (w tym blues, folk, country, muzyka świata, reggae)”. Wyróżnienie trafiło do Kapeli Ze Wsi Warszawa (album „Re:akcja mazowiecka”). Później przyszła pora na kolejny, tym razem „czarny” występ. Na scenie pojawili się Miuosh, Paulina Przybysz oraz Grubson z Jareckim.

W kategorii “Album roku muzyka elektroniczna” statuetkę z rąk Andrzeja Smolika i Keva Foxa odebrali Paulina Przybysz oraz producenci albumu “Chodź tu”. Ubiegłoroczny krążek Pauliny „poszedł” znacznie szerzej niż płyty nagrywane pod szyldem Pinnawela i albumu Rity Pax. Trzymamy kciuki, by Fryderyk otworzył dla jej solowej kariery kolejne drzwi.

Nominacje do Fryderyków zawsze budzą kontrowersje, w tym roku nie było inaczej. Jedną z najszerzej komentowanych kategorii był “Utwór roku”, gdzie kapituła zakwalifikowała po dwie piosenki Ani Dąbrowskiej i Darii Zawiałow. Artystki pogodził jednak Kortez, którego doceniono za “Na skróty”. Artysta nie był zbyt wylewny i szybko ustąpił miejsca Natalii Nykiel, Pianohooliganowi i Tulii prezentującym medley „Total błękit” / „Intro” / „Outro”.

Podczas wtorkowej gali wręczono nagrody w kategoriach związanych z muzyką rozrywkową i jazzową. Przed nagrodami dla albumu popowego i najlepszego klipu do głosu doszli jazzmani. Piotr Baron tuż przed wręczeniem statuetki za jazzowy debiut Kubie Więckowi powiedział, że granie jazzu jest największą frajdą na świecie”. Jazzowym albumem roku został „Unloved” Macieja Obary. Nagrodę wręczyli Katarzyna Groniec i Marcin Wasilewski. O miano jazzowego artysty roku ubiegło się aż siedem osób, co było fryderykowym rekordem. Dorota Miśkiewicz i Michał Komar przekazali statuetkę Maciejowi Obarze.

Mieczysław Jurecki i Jacek Cygan wręczający nagrodę dla najlepszej płyty pop zauważyli, że polska muzyka nie jest należycie promowana w mediach. Jacek Cygan wspomniał przy okazji, że 24 lata temu wręczał nagrodę na pierwszej gali Fryderyków, a także zaapelował o przywrócenie nagród dla najlepszego kompozytora i autora. W przedostatniej kategorii nagrodę otrzymali Natalia Przybysz i Jurek Zagórski, autorzy albumu “Światło nocne”. Poprzedni krążek Natalii „Prąd” również otrzymał Fryderyka, wówczas wokalistka startowała jednak w kategorii rockowej. Artystka przyznała, że jest wstrząśnięta. – Nie brałam pod uwagę takiej sytuacji – powiedziała Natalia. – Płyta nie miała łatwo ze względu na moje liczne eksperymenty z prawdą – wyjaśniła, przypominając głośny wywiad dla „Wysokich obcasów”, w którym przyznała się do aborcji.

Ostatnią nagrodą był „Teledysk roku”. Statuetkę wręczyli Maciej Stanecki i Ryszard Poznakowski, który zauważył, że ta nagroda to wprowadzenie do Oscara. Jeśli pójdziemy tym tropem, w przyszłości nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej odbierze Kobas Laksa, autor klipu do “Abduł Bey” jazz bandu Masecki-Młynarski.

Już w momencie ogłoszenia nominacji poznaliśmy zdobywców Złotych Fryderyków, za sprawą których kapituła docenia całokształt osiągnięć artystycznych. Wyróżnienia przyznano w tym roku Agnieszce Duczmal (muzyka klasyczna), Zbigniewowi Wodeckiemu (muzyka rozrywkowa) i Andrzejowi Dąbrowskiemu (muzyka jazzowa). Zanim nastąpiło uroczyste wręczenie statuetek, na scenie pojawiła się Basia Trzetrzelewska, wykonując premierowo piosenkę „Matteo” z nadchodzącej płyty”. Wieczór zwieńczył hołd dla Zbigniewa Wodeckiego w wykonaniu zespołu Laboratorium, Bernarda Masselego, Joanny Sokołowskiej oraz Aleksandry Bilińskiej.

Podział na kategorie, poszczególne nominacje i nagrodzeni znów staną się tematem dyskusji. Słusznie, bo nagromadzenie negatywnych głosów pojawiających się także wśród nagrodzonych (Michał Kush, producent albumu Darii Zawiałow, wyglądał na wyraźnie zdziwionego, że jest nominowany w kategorii alternatywnej). Można spierać się o sens nagradzania składanki Heya w momencie, w którym szansę na nagrodę w tej samej kategorii miał doceniony na świecie „Anticult” deathmetalowego Decapitated. Podobny problem pojawił się w 2016, kiedy albumem roku okrzyknięto „1976: A Space Oddysey” Zbigniewa Wodeckiego i Mitch&Mitch. Wydawnictwo będące przearanżowanym i nagranym na nowo materiałem sprzed 40 lat pokonało wówczas m.in. płyty Dawida Podsiadły i Korteza.

Warto pochwalić samą galę. W tym roku obyło się bez wymuszonych żartów, całość wypadła naturalnie i lekko. Świetnie dobrano zarówno prowadzących, jak duet odpowiedzialny za oprawę imprezy. Dzięki przeniesieniu transmisji do Internetu i na antenę TVP Kultura mogliśmy zobaczyć galę na żywo. W poprzednich latach Fryderyki okazywały się mniej ważne od seriali znajdujących się w ramówce Dwójki, przez co galę emitowano z dwugodzinnym opóźnieniem. Trzymamy kciuki za przyszłoroczną edycję, ponieważ, – jak słusznie zauważył Marcin Grabski – wszystkim nam powinno zależeć na prestiżu tych nagród.

Oto laureaci w kategoriach związanych z muzyką rozrywkową i jazzem:

Utwór roku:
Ania Dąbrowska – „Porady na zdrady”
Ania Dąbrowska – „Z Tobą nie umiem wygrać”
Daria Zawiałow – „Jeszcze w zielone gramy”
Daria Zawiałow – „Na skróty”
Kortez – „Dobry moment”

Fonograficzny debiut roku:
Daria Zawiałow
Jacek Królik
Mery Spolsky
Rosalie.
Smolasty

Album roku rock (w tym hard, metal, punk):
Coma – „Metal Ballads vol. 1”
Decapitated – „Anticult”
Dr Misio – „Zmartwychwstaniemy”
Hey – „CDN.”
Jamal – „1994”

Album roku hip-hop:
Grubson – „Gatunek L”
Guova – „Headliner”
Miuosh – „POP.”
O.S.T.R. – „MTV Unplugged: Autentycznie”
Taco Hemingway – „Szprycer”

Album roku pop:
Anita Lipnicka & The Hats – „Miód i dym”
Grzegorz Hyży – „Momenty”
Kortez – „Mój dom”
Maciej Maleńczuk – „Maleńczuk gra Młynarskiego”
Natalia Przybysz – „Światło nocne”

Album roku alternatywa:
Daria Zawiałow – „A kysz!”
LemON – „TU”
Mikromusic – „Tak mi się nie chce”
Mrozu – Zew
Voo Voo – „7”

Album roku muzyka korzeni (w tym blues, folk, country, muzyka świata, reggae):
Hańba – „Będą bić!”
Warsaw Village Band/Kapela ze Wsi Warszawa – „Re:akcja mazowiecka”
Kroke – „Traveller”
Krzysztof Krawczyk – „Wiecznie młody. Piosenki Boba Dylana”
Zakopower i Atom String Quartet – „Zakopower i Atom String Quartet”

Album roku elektronika:
Bovska – „Pysk”
Dick4Dick – „Dick4Dick Is A Woo!Man”
Mery Spolsky – „Miło było pana poznać”
Natalia Nykiel – „Discordia”
Paulina Przybysz – „Chodź tu”

Teledysk roku:
Daria Zawiałow – „Na skróty”
Dr Misio – „Pismo”
Krzysztof Zalewski – „Polsko”
Jazz Band Młynarski-Masecki – „Abduł Bey”
Mrozu – „Duch”

Fonograficzny debiut roku jazz:
EABS
Kasia Pietrzko
Krzysztof Dziedzic
Kuba Więcek
Tomasz Chyła

Album roku jazz:
Algorhytm – „Mandala”
Atom String Quartet – „Seifert”
Grzegorz Nagórski – „The Optimist”
Maciej Obara Quartet – „Unloved”
Marek Napiórkowski – „WAW-NYC”
Mateusz Smoczyński Quintet – „Berek”

Artysta roku:
Adam Bałdych
Anna Gadt
Dominik Wania
Maciej Obara
Marek Napiórkowski
Mateusz Smoczyński Pianohooligan

 

Tagi


Polecane

Share This