fot. Bartosz Bajerski
7 grudnia do sklepów trafił debiutancki album Marty Zalewskiej, laureatki konkursu „Wydaj płytę z Będzie Głośno!” organizowanego przez radiową Czwórkę. Tego samego dnia w radiowym studio odbył się koncert promujący album zatytułowany po prostu „Marta Zalewska”.
– Czuję się bardzo szczęśliwa. Wydanie autorskiej płyty to było coś, o czym marzyłam najbardziej całe moje muzyczne życie, a że w zasadzie z muzyką mam bardzo dużo wspólnego odkąd tylko cokolwiek pamiętam, to naprawdę jest bardzo ważna chwila i wszystko, co się teraz dzieje, przeżywam chyba razy dwa. Chciałam więcej i mam – powiedziała Marta Zalewska podczas premierowego spotkania w Czwórce.
– Jak cię słucham, to ci zazdroszczę. Jesteś takim pakietem, tutaj się wszystko zgadza – mówiła do Marty Marcelina, jedna z jurorek konkursu. – To świadoma artystka, wyjadaczka niejednej sceny. Tu nie ma co gadać, trzeba tej artystki słuchać – komplementowała wokalistkę. W jury zasiadły ponadto Urszula Dudziak i Monika Borzym, które również wypowiadają się o zwyciężczyni w samych superlatywach.
– Miałam przyjemność usłyszeć utwory Marty już dawno temu i od samego początku nie potrafiłam zrozumieć świata i ludzi, dlaczego to jeszcze nie ujrzało światła dziennego i dlaczego wytwórnie nie zabijają się o nią – komentowała Monika Borzym. No właśnie, jak to możliwe, że Marcie nie udało się dotychczas związać z żadną wytwórnią? – Świat jest tak skonstruowany, że nie docenia rzeczy pięknych i prawdziwych. Ale jednak jest Czwórka, jest „Będzie Głośno!”, są ludzie, którzy mają serce, słuch i mózg – stwierdziła Monika Borzym.
Urzula Dudziak z pewnością siebie w głosie zestawiła Martę z nieodżałowanym Prince’em. – To jest naprawdę wyjątkowo uzdolniona osoba. Pisze piękne teksty, z takim cudownym przesłaniem. Bardzo ważnym. Głos ma po prostu niezwykły. Często mam problem, że słucham wokalistów i nie rozumiem, co oni śpiewają. Marta ma taką rewelacyjną dykcję. Czasem mówię o „Hendrixie w spódnicy”, Ty jesteś też Prince’em w spódnicy. Jest to naprawdę niezwykła postać, która ma wszystko. Tak, jakby Pan Bóg się zamyślił i dał jej za dużo – mówiła ikona polskiego jazzu wokalistka.
Marta Zalewska jest nie tylko wokalistką i multinstrumentalistką z klasycznym wykształceniem, ale również autorką tekstów. Doświadczenie zbierała grając m.in. z Kayah, Krystyną Prońko i zespołami muzyki dawnej – Canor Anticus oraz Ars Nova. Otrzymała wiele nagród zarówno jako wokalistka, jak i skrzypaczka. Punktem zwrotnym w jej karierze był udział w konkursie debiutów podczas festiwalu w Opolu w 2016 roku. Dostała także angaż do spektaklu Teatru Roma „Once” – polskiej premiery nagradzanego na całym świecie musicalu. Marta od dziecka fascynuje się latami 60. i ruchem hipisowskim.
