fot. Gniewko Głogowski
Na łamach Weszło.com pojawiła się rozmowa Sebastiana Warzechy z Te-Trisem. Artysta mówi m.in. o zaletach i wadach muzycznej niezależności, przyczynach zaniku undergroundu i nieprzemijającej rapowej zajawce.
Artyści często deklarują, że słuchają mało cudzej muzyki, żeby przypadkowo się nie zainspirować, Te-Tris za to przyznaje, że regularnie sprawdza nowości i jest na bieżąco z tym, co dzieje się w rapie po obu stronach Atlantyku. Jeśli więc raper z Siemiatycz wskazuje swoją ulubiona ubiegłoroczną zwrotkę, to wiemy, że zanim wybrał tę jedną, przesłuchał ich kilka tysięcy.
Jako swojego faworyta w 2018 roku Tet wskazuje JAYA-Z. Robi to przy okazji wątku wieku raperów i tego, czy artysta dobijający do sześćdziesiątki będzie jeszcze zainteresowany rapowaniem. – Chciałbym w Polsce mieć takie persony jak np. JAY-Z, bo dla mnie osobiście zwrotka roku 2018, to właśnie JAY-Z na płycie Meek Milla w utworze „What’s Free” – powiedział Te-Tris, dodając: – Co ten gość robi w tym wieku, w którym jest, to po prostu… Śmieszne jest to, że my w dobie obecnego rapu zauważamy, że „wow! Jay Z potrafi rozjebać, nagrał zwrotkę roku”, a to przecież jest właśnie Jay Z. W każdym razie chciałbym, żeby u nas rapowanie w wieku 50 czy 60 lat, gdy potrafisz to naprawdę dobrze robić, nie było niczym szokującym.
Całą rozmowę z Te-Trisem znajdziecie tutaj.
