Ukrzyżowany Nergal na okładce nowego albumu Behemotha?

Kolejna granica przekroczona?


2018.07.26

opublikował:

Ukrzyżowany Nergal na okładce nowego albumu Behemotha?

foto: Karol Makurat / tarakum.pl

W sieci pojawiło się nowe zdjęcie zespołu Behemoth, będące nawiązaniem do ołtarza kościoła w Issenheim autorstwa niemieckiego malarza Matthiasa Grünewalda. Postacie z oryginalnej wersji zastąpiono członkami zespołu i modelkami oraz modelami.

W centralnym punkcie dzieła Grünewalda znajduje się ukrzyżowany Jezus Chrystus, zdjęcie autorstwa Sylwii Makris przedstawia w tym miejscu lidera grupy Behemoth Nergala. Całość opatrzono tytułem „GOD=DOG”.

Nie wiadomo jeszcze, czy zaprezentowane zdjęcie ozdobi okładkę nowego, jedenastego w karierze, albumu Behemotha, nie wyjaśniono również, czy „GOD=DOG” to jego tytuł. Wiemy za to, że zdjęcie niemal natychmiast po publikacji zyskało pokaźne grono przeciwników. Jedni zarzucają Nergalowi tanią prowokację, inni traktują jako przekroczenie kolejnej granicy. Nie brakuje również fanów, którym grafika się podoba i uważają ją za idealną ilustrację na okładkę szykowanej na ten rok płyty.

 

Behemoth gra w kaplicy

Następca krążka „The Satanist” sprzed ponad czterech lat ma się ukazać w tym roku. Wybrani fani mieli już możliwość posłuchania premierowego materiału. Zespół zaprosił słuchaczy do nietypowego miejsca – kaplicy w szwedzkim mieście Gävle. Szczęśliwcy mieli możliwość spotkania się z grupą i wysłuchania kilku premierowych nagrań.

Po raz pierwszy zaprezentowaliśmy publicznie pięć nowych piosenek. Okoliczności tego spotkania były niewiarygodnie wspaniałe. Piękna, stara kaplica/kościół w samym centrum małego szwedzkiego miasta Gävle. 150 osób miało okazję posłuchać utworów i zamówić w przedsprzedaży album. Nie wszyscy to zrobili, ale za to niektórzy zamówili po dwa, trzy egzemplarze – pisał przed dwoma tygodniami na fanpage’u Nergal.

Darren Edwards (organizator spotkania – przyp. red.) powiedział mi, że Szwedzi są nieśmiali, niechętni, więc prawdopodobnie będziemy musieli się wysilić, by zadawali pytania. Ale nie. Okazali się jednymi z najbardziej otwartych i komunikatywnych fanów, jakich spotkałem. Dobrze wychowani, grzeczni i pełni szacunku. Był tam facet, Allen, o ile dobrze pamiętam uchodźca z Syrii. Dzielił się z nami swoją historią, która była jednocześnie fascynująca i przerażająca. Rok więzienia i tortury za słuchanie metalu! To wszystko sprawia, że myślę, iż każdego dnia powinniśmy świętować i być wdzięczni za to, co mamy – dodał artysta.

 

 

Polecane

Share This