WALDEMAR KASTA – „Prawda Naga”

Czy królowie wyjdą z podziemi?

2011.04.01

opublikował:


WALDEMAR KASTA – „Prawda Naga”

Jedna z ciekawszych płyt muzyki polskiej ostatnich lat. Właściwie to zdanie winno wystarczyć za cały opis płyty, która wedle zapowiedzi, że trzeba jeszcze wolniej, jeszcze prościej, jeszcze dobitniej ukazać treść, została zrealizowana w tej właśnie konwencji. Dystans, świadomość, emocje, pewność siebie, wyrazistość formy i treści. Prawda Naga to przykład na to „jak dojrzała może być [ta] muzyka


Skąd on wziął ten naiwny przekaz?

Trzydziestokilkuletni człowiek, raper; głowa rodziny – bez akademickiego wykształcenia; wychowany na wrocławskim blokowisku, obecny konferansjer polskiej gali – Konfrontacja Sztuk Walki, człowiek z wadą wymowy…

Kończę ze strachem – psychiki aresztem.

…dlatego właśnie ten przekaz. Wall-e pokonuje przeciwności, swą osobą, której kręgosłup oparty jest m.in. na tych prostych prawdach. Z treści płyty, jak i wywiadów, słuchacz/widz odbiera autora jako osobę spełnioną, ufającą sobie i pewną swych poglądów (bez aspiracji do wygłaszania swoich wizji jako praw wszech-obowiązujących). Płyta przynosi energię, wkłada ją w naszą – polską rzeczywistość:

tu każdy ma się za gangstera (…), nienormalni wciąż robią krzywdę dla hecy, tak śmiesznie marni, mali, tak nieśmiali, tacy sami jak ci, co rady nie dali, jak wszyscy, jak ci którzy byli szybcy, ci co ostro grali, patrz, ich świat też się zawalił, wszystkich nas spalił, nawet tych co zaspali, ten ogień, co dzień, trawi tych co się poddali.



Życiowy zakręt, ty skręcaj ostro no i mocno – tak w to uwierz

Energia i wiara w siebie, to czego nam tak bardzo brakuje by wprowadzać zmiany. Radykalne kroki, których nie podejmujemy, wiecznie skarżąc się na pracę, rodzinę, politykę etc.; tam szukając przyczyn swojej życiowej stagnacji. Skończmy ze strachem, niech życie przestanie nas przerażać, bo…

Czas zabiera, tak spędzony czas nie daje…

bardzo prosto, mówi to do nas, jeden z „niepokornych” żyjących pasją i miłością.

Kolejny banał – „miłość”, a z drugiej strony (nie uwzględniając „radiowego nurtu muzycznego”) temat tabu w męskiej muzyce. Jest nadzieja, rola do odegrania na tym świecie. W tych słowach Wall-e, raper, człowiek żyjący w Polsce, w naszych czasach, określa ojcostwo. Coś, co dziś zanika, więzi rodzinne, narodziny zwierciadła przed którym nie masz nic do ukrycia. W świecie muzycznym, są to często medialne narzędzia, pomagające w budowie wizerunku owego „artysty”. Tymczasem tu mamy przedstawienie ojcostwa jako sens życia mężczyzny, dla którego nie ma większego przeżycia.

82 minuty męskiej muzyki, bez adresu do konkretnego słuchacza, czyni tę płytę dostępną dla wszystkich. Album zasługuje na odsłuch, ludzi związanych nie tylko z kulturą hip hop. Z pewnością u wielu z nich, drugi solowy projekt Waldemara Kasty, zagości w odtwarzaczach, jako jeden z tych wiecznie powracających.

Jeżeli jeszcze nie dziś, to z pewnością jutro, Prawda Naga zostanie przyjęta przez szerszą część społeczeństwa i królowie będą pełnić swe powinności już na powierzchni ziemi.

Polecane

Share This