CGM.pl i TIDAL grają na czarno #30

W playliście m.in. Kanye West i Rihanna, Anderson .Paak i BJ The Chicago, ale też wycieczki w lata 90. do Massive Attack i Outkastu.

2016.02.26

opublikował:


CGM.pl i TIDAL grają na czarno #30

Fala krytyki przelała się przez polską prasę. W mediach anglojęzycznych jest trochę lepiej, wysokie noty od prestiżowych „Rolling Stone” i „Pitchfork” ciągną w górę średnią ocen. O kim mowa? O Kanye Weście i jego nowym albumie. Jasne, „The Life of Pablo” rozczarowuje, ale chyba nie na tyle, by mieszać ten krążek z błotem – jak robią to niektórzy dziennikarze. Po pierwsze dlatego, że w różne sygnały docierające do nas przez ostatnie miesiące oraz stylistyka poprzedniej płyty, „Yeezus” – wszystko to mogło sugerować, w którą stronę skręci nowy materiał. Po drugie, hej, wciąż jest tu kilka naprawdę dobrych piosenek. Mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby do nich przysiąść, ale i tak jest nieźle. Jedną z nich jest otwierające album „Ultralight Beam”. Gościnną zwrotkę zaliczył tam Chance The Rapper, którego co rusz porównuje się z Andre 3000. Coś jest na rzeczy. Dlatego tuż obok „Ultralight…” w playliście umieszczamy jedno z nagrań Outkast (na zdjęciu) z klasycznego „Aquemini”.

Z „The Life…” jest właściwie taki problem jak z „ANTI” Rihanny. W obu przypadkach mamy do czynienia z płytami o wielkim potencjale, które tracą na wartości za sprawą swojego fragmentarycznego, nonszalanckiego charakteru. Różnica jest naturalnie taka, że West nagrał najgorszy album w swojej karierze, natomiast Rihanna – najlepszą, a przynajmniej najbardziej ambitną płytę od lat. W końcu na „ANTI” też są pyszności. Znów trzeba wspomnieć o nagraniu otwierającym. Tym razem gościnnie SZA, członkini ekipy Kendricka Lamara, TDE.

Zamiast rozpamiętywać tegoroczne rozczarowania, warto zwrócić uwagę na to, co dobre. Może niekoniecznie na Jacka Garratta, który nagrał płytę wprawdzie przebojową, ale koniunkturalną, polepioną z modnych ostatnio inspiracji – choć i tam, na „Phase”, traficie np. na świetny sampel w „The Love You’re Given”. Ale już „Malibu” Andersona .Paaka czy „In My Mind” BJ The Chicago Kida to fantastyczne, szlachetne płyty, w ujmujący sposób łączący neo-soul z rapem i współczesnym r&b.

Jeśli jednak już teraz sądzicie, że 2016 rok na pewno nie będzie tak dobry jak ubiegły – proszę, mimo że sami nie jesteśmy zwolennikami takiego wyrokowania, utwierdzamy Was w tym przekonaniu. I przypominamy doskonałe urywki z 2015 roku: „Tetsuo & Youth” Lupe Fiasco, „Making Time” Jamie Woona i „Unbreakable” Janet Jackson. Szczególnie na fragment tej ostatniej płyty zwróćcie uwagę – „No Sleeep” prezentujemy tu w klubowym remiksie AF Sheena, remiksie, który w niczym nie ustępuje wybitnemu przecież oryginałowi. Nieprzypadkowo też łączymy ten utwór z deep-house’ową wycieczką DJ Spinny. To w gruncie rzeczy podobna bajka.

Polecane

Share This