30 stopni Celsjusza w Sydney – playlista Artura Rawicza

Rock co krok vol 0021.


2015.12.09

opublikował:

30 stopni Celsjusza w Sydney – playlista Artura Rawicza

Luźne skojarzenia dla haseł „grudzień” i „radio” to „Australia”. Głupie? Nie do końca. Kiedyś śledziłem stronę czy bloga Marka Niedźwieckiego, który – jak wiadomo – jest zapalonym fotografem i podróżnikiem, a grudzień i święta to najbardziej lubi spędzać na antypodach. Jak już tam był, to za każdym razem dzielił się obficie zdjęciami i relacjami. Zazdrość. W związku z tym, że nie mam swojej audycji, nie stać mnie chwilowo na podróż do Australii oraz że na pokładach samolotów nie wolno palić, to zadowolić się muszę muzycznymi i wirtualnymi podróżami. Sprawdziłem, w Sydney mają dziś w planach 30 stopni Celsjusza. W piątek w Perth 32. Zapowiada się ładny weekend.

Jeśli Australia kojarzy się Wam z kangurami, słoneczkiem, AC/DC i INXS, to ta audycja jest właśnie dla Was. Bo generalnie skojarzenia macie ok. Jest jeszcze Nick Cave (na zdjęciu) ze wszystkimi przyległościami. A, i jest oczywiście nieśmiertelne Crowded House… Ale sporo jest też rzeczy, których Marek Niedźwiecki za Chiny Ludowe nie puściłby w swoich audycjach. I tu znajduję pewną szansę dla siebie 😉

Chwytając się tej szansy i pamiętając o tych temperaturach w Sydney, Perth czy innej cholernej Adelajdzie, postanowiłem zemścić się na Niedźwieckim, na Australii (bo daleko i nieosiągalna), na polskiej zimo-jesieni (bo nie dała nam tego, co mogłaby, choć próbowała). Zatem, na przekór skojarzeniom (spokojnie, INXS, Cave i AC/DC, Kylie Minogue i Crowded House będą) z premedytacją dobieram pozostałe piosenki tak, by pokazać, że Australijczycy, tak narażani na szkody wynikłe z operowania słoneczka, tworzyli i tworzą muzykę pasującą raczej do nocnego spaceru wokół Ronda Wiatraczna w grudniu niż zimnego piwka w zacienionej portowej knajpce w Perth.

Czy to prawdziwy obraz Australii? Panie Marku, jak jest?

Polecane

Share This