Aaron Carter wytatuował sobie na twarzy Rihannę. Wyszło koszmarnie

Brat Nicka Cartera z Backstreet Boys znów próbuje zwrócić na siebie uwagę.


2019.10.01

opublikował:

Aaron Carter wytatuował sobie na twarzy Rihannę. Wyszło koszmarnie

fot. mar. pras

Aaron Carter kolejny raz próbuje zwrócić na siebie uwagę. Wokalista pochwalił się fanom tatuażem na twarzy. Młodszy brat Nicka Cartera z Backstreet Boys ozdobił swoje ciało wizerunkiem Rihanny stylizowanej na meduzę. – Jestem teraz najważniejszym muzykiem. Nie można mi tego odmówić. Zobaczcie na mnie – napisał na Instagramie Carter.

Wokalista wyznał, że inspirował się sesją Rihanny dla GQ. Niestety, o ile wężowe włosy nawiązujące do tych, które na okładce GQ miała Rihanna, wyglądają dobrze, o tyle artysta odpowiedzialny za przeniesienie twarzy wokalistki na skórę młodszego z Carterów, zdecydowanie nie był w formie.

Kontrowersyjny tatuaż to nie pierwsza w ostatnich miesiącach próba przypomnienia o sobie. Aaron udzielił niedawno wywiadu, w którym wyznał, że w młodości był gwałcony przez siostrę. Wokalista pokazywał w mediach, jak dużo leków przepisanych przez psychiatrę zażywa. Kondycji psychicznej Aarona nie poprawia trudna sytuacja rodzinna. Nick wystąpił niedawno o sądowy zakaz zbliżania się Aarona do niego i jego rodziny. To pokłosie gróźb, które młodszy brat członka Backstreet Boys miał rzekomo kierować pod adresem jego żony.

Kiedy młodszy z braci Carterów debiutował 1997 roku imiennym krążkiem, miał zaledwie dziewięć lat. Dziś Aaron ma na koncie pięć płyt. Ostatnia – „Love” – ukazała się w ubiegłym roku.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Aaron Carter (@aaroncarter)

Polecane

Share This