Bilon: „Gdyby w rapie nie było pieniędzy, dalej byłby autentycznym protest songiem albo osiedlowym storytellingiem”

"Korporacje zobaczyły w tym mega potencjał, ponieważ rap był czymś autentycznym".


2022.04.13

opublikował:

Bilon: „Gdyby w rapie nie było pieniędzy, dalej byłby autentycznym protest songiem albo osiedlowym storytellingiem”

fot. P. Tarasewicz

Bilon promuje „Warszawski rapton”, album swojego projektu Bilon & Nowa Ferajna. Artysta udzielił wywiadu Wojciechowi Barańskiemu z redakcji Rapowo.pl, w którym mówił nie tylko o płycie, ale także o Warszawie i swoim spojrzeniu na patriotyzm. W rozmowie pojawił się także wątek zmian, jakie zaszły w rapie na przestrzeni ostatnich dwóch dekad i tego, jak duże pieniądze wpompowane w scenę przez korporacje, wpłynęły na ewolucję gatunku.

Rap na samym początku, jak zaczynałem go robić, był dla mnie mega alternatywą, on w ogóle był alternatywny. Był niepopularny, niszowy, niełatwy — byliśmy dzieciakami, którzy właśnie z tego powodu weszli do rapu, a nie dlatego, że chcieliśmy być popularni. My na początku nie dawaliśmy nikomu robić zdjęć, nie chcieliśmy chodzić na wywiady, jak nas gdzieś zapraszali. Chcieliśmy robić rap, bo to była nisza i ucieczka od muzyki na tamte czasy popularnej. Disco polo to było g*wno, którym gardziliśmy, a rap był wyrazem naszych buntowniczych zdań i alternatywnego postrzegania życia i świata – wyjaśnia Bilon.

Raper zauważa, że dzisiejsza sytuacja na rynku nie ma wiele wspólnego z tą, którą zastał jako początkujący raper. – Korporacje tym gardziły i mało ich to interesowało, ale po latach zobaczyli w tym mega potencjał, ponieważ rap był czymś autentycznym. Z kolei jak był autentyczny, to coraz więcej ludzi chciało się z nim identyfikować. Wiedzieli, że tam widzą coś prawdziwego, co ich nie oszukuje, dotyczy ich samych i chcieli się z tym utożsamić. Korporację przeliczyły, że to rzeczywiście ma sens i zaczęły inwestować w ten rap, dlatego to się tak zmieniło. Gdyby nie było pieniędzy w rapie tak jak wtedy, on dalej byłby autentycznym protest songiem albo osiedlowym storytellingiem. Byłby pewnie na podobnym wymiarze emocjonalnym samej autentyczności tej treści, a nie wymodelowany przez kapitał korporacyjny. Dzisiaj dla mnie rapton jest jakimś nowym nurtem, który tworzę na potrzeby właśnie bycia dalej wykonawcą alternatywnym, szukającym drogi i rozwiązania na muzykę w tym świecie nowoczesnego przekazu, który jest wykreowany w dużej mierze przez kapitał dużych firm – ocenia artysta.

Polecane

Share This