Bohren & Der Club of Gore na jedynym koncercie w Polsce już jutro!

Niezwykła formacja BOHREN & DER CLUB OF GORE wystąpi na jedynym koncercie w Polsce w Poznaniu, w dn. 8 maja 2010.


2010.05.07

opublikował:

Bohren & Der Club of Gore na jedynym koncercie w Polsce już jutro!

Koncert będzie miał miejsce w niesamowitej scenerii kina Apollo, jednego z najstarszych kin w naszym kraju, znanego z przepięknej architektury końca wieku. Panowie z BOHREN & DER CLUB OF GORE już od osiemnastu lat eksperymentują z połączeniem jazzu i ambientu. Absurdalnie spowolnione tempo kompozycji, a także mroczna i posępna atmosfera ambientu stały się wyznacznikiem tej grupy. Nagrania zespołu cechują się niespotykaną wręcz prostotą i surowością brzmienia, a mimo wszystko całość jest w swojej wymowie liryczna, zagrana z niezwykłym wyczuciem, wysublimowaniem, z dbałością o szczegóły. Ich muzykę wyróżnia charakterystyczny saksofon, którego gra pełna jest finezji, a solówki emanują niesłychaną mocą. BOHREN & DER CLUB OF GORE udowadniają, że za pomocą dźwięków można przedstawić atmosferę nieokreślonego zagrożenia, spokoju, który stopniowo przeobraża się w duszący strach…

 

BOHREN & DER CLUB OF GORE (Niemcy)

8.05 20:00 Poznań / Kino Apollo

wstęp od 19.00

bilety 40/50 pln (wszystkie miejsca siedzące)

do nabycia: CIM, Rock Long Luck, www.bilety24.pl

 

Zespół BOHREN & DER CLUB OF GORE powstał w 1992 roku [w czasie jakiejś pijackiej okazji powstała nazwa Bohren, co w języku niemieckim oznacza `wiercenie`], ich pierwsza wydana 2 lata później płyta Gore Motel nie miała za wiele wspólnego z zainteresowaniami muzyków. Powolne i snujące się tematy wprowadzały gęstą atmosferę, a brudny puls basowej gitary oraz pojedyncze perkusyjne punkty dyktowały jednostajnie mroczny rytm.

Biorąc pod uwagę całość dokonań Bohren [którzy w 1993 roku dodali do nazwy & Der Club of Gore, chcąc w ten sposób uczcić duńską maestrię zespołu Gore], już pierwsza płyta zapowiadała możliwą drogę, jaką w przyszłości mieli obrać. Kolejny album z 1995 roku Midnight Radio był zaskakującym potwierdzeniem drzemiącej w tej muzyce potencjalności.

Midnight Radio to całość, która wymaga dużego skupienia. Zmiany w obrębie jednego utworu pojawiają się niezwykle rzadko, a nawet jeśli mają miejsce to nie dokonują się w jakiś spektakularny sposób. Ta podwójna płyta nawiązuje do podobnych struktur brzmieniowych, co Gore Motel jednak zawiera utwory trwające po kilkanaście minut każdy, które rozwodnione w oszczędnym uczasowianiu dźwięków, przypominają dokonania z obszaru minimalizmu.

Na następny album zespołu trzeba było poczekać naprawdę długo. Dopiero w 2000 roku ukazuje się Sunset Mission, chyba najdoskonalszy wyraz artystyczny Bohren und Der Club of Gore. Uważam także, że była to jedna z najważniejszych płyt milenijnego okresu, choć Morten Gass [muzyk Bohren] w jednym z wywiadów stwierdził, że jest to najbardziej mainstreamowy album zespołu. Słyszymy tam już zupełnie inną bogatszą koncepcję brzmienia. Jazzujące frazy saksofonu tenorowego, mroczne ambientowe tło rodem z filmów Davida Lyncha ukazywały niezwykle sugestywny obraz czającego się w słodyczy niebezpieczeństwa.

Muzyka Sunset Mission to bardzo dojrzała propozycja, wręcz niespotykana pod względem dramaturgii i pozorowanego spokoju. W przeciągu 6 lat przysłowiowego „milczenia”, miała miejsce znacząca ewolucja [między innymi w 1996 roku z zespołu odszedł Reiner Henseleit, a w 1997 roku dołączył saksofonista Christoph Clöser], z muzyki opartej na konsekwentnym prowadzeniu sennego kilku-dźwiekowego tematu, w niezwykle rozbudowaną atmosferę wzbogaconą jazzowymi improwizacjami. Niewiele jest zespołów, które swoim brzmieniem potrafią stworzyć tak hipnotyzujący klimat.

W roku 2002 zostaje wydana płyta Black Earth, płyta, która zsyntetyzowała w sobie całość dotychczasowych dokonań Bohren und Der Club of Gore. Słyszymy na niej te wszystkie elementy, które pozwoliły muzykom określić ich własny niepowtarzalny styl; mamy tutaj długie tematy, chłodną i oszczędną dal tła [niczym kompozycje ambientowych minimalistów] otaczającą instrumenty, które wygrywają na pierwszym planie jakaś spóźnioną skargę. Wszystko to połączone w skupionym przedłużaniu możliwości czasu, jakby sekunda nagle uzyskiwała prawo do minutowej rozległości, boleśnie podważającej tamten mgnieniowy sens.

I wreszcie rok 2005 i płyta Geisterfaust. Pisanie w przypadku tego albumu o jeszcze bardziej zradykalizowanej koncepcji muzycznej rozciągłości byłoby nieuzasadnione. Myślę, że jest to najbardziej znamienna postać brzmienia Bohren i ich cecha charakterystyczna, która nie zaskakuje, a raczej domaga się dopełnienia kolejnym obrazem instrumentalnej mroczności, której po prostu często innym zespołom brak. W roku 2008 ukazuje się album „Dolores” który jest potwierdzeniem konsekwentnego postępowania podług zaplanowanej muzycznej wrażliwości.

 

źródło: www.nowamuzyka.pl

autor: Paweł Dunajko

Polecane

Share This