Bonson: „Moje poprzednie płyty były nijakie”

Raper analizuje przyczyny sukcesu swojej najnowszej płyty.


2018.04.04

opublikował:

Bonson: „Moje poprzednie płyty były nijakie”

foto: kadr z wideo

Na kanale Popkillera pojawiła się rozmowa Krystiana Krupińskiego z Bonsonem. Artysta wskazuje w niej mocne strony swojego tegorocznego albumu „Postanawia umrzeć” i odpowiada na pytanie, dlaczego dopiero ten krążek „zażarł” i spotkał się ze świetnym przyjęciem zarówno słuchaczy jak i dziennikarzy.

O ile płyty Bonsona były na ogół oceniane przyzwoicie, dobrze lub bardzo dobrze, raper nie zaznał wcześniej smaku komercyjnego sukcesu. Tymczasem „Postanawia umrzeć” debiutowało na szczycie OLiS i już teraz, dwa miesiące po premierze, jest najlepiej sprzedającym się krążkiem artysty. Dlaczego wcześniejsze płyty nie radziły sobie tak dobrze? – Były nijakie – przyznaje Bonson. – Umówmy się, to były nijakie płyty. O czym? Nie chcę obrażać – robiłem z Matkiem dwie płyty itd. „O nas się nie martw” to jest pierwsza płyta po „Historii po pewnej historii”, gdzie ja tak naprawdę nie wiedziałem, o czym mam rapować. Robiliśmy tak, jak czujemy to. „MVP” jest zupełnie inną płytą. „Znany i lubiany”… ok, ja lubię robić rap. Robię rap, wydaję płyty. Ale dopiero ta płyta pokazała mi, że… wiesz, naprawdę kupę roboty w to włożyłem. I emocjonalnie, i fizycznie. Dużo osób też wsadziło w to kupę roboty i to się opłaciło – dodaje artysta.

Może też ten czas dobry przyszedł, może ludzie teraz chcą tego słuchać. Moda, to wszystko mija. Teraz chcemy słuchać o tym, a teraz o tym. Może ja trafiłem na moment, że ludzie się znudzili tą nową szkołą dzisiejszą. A może jest jest też tak, że uderzyłem w tę nutę, wylałem z siebie te emocje, których ludziom brakowało – zastanawia się Bonson.

Raper mówi także o wysiłku, który trzeba włożyć w napisanie dobrego, wartościowego tekstu oraz o tym, że nie wszystkim chce się to robić. – Może im się nie chce, bo słuchacz nie jest dziś tak wymagający? Osiem milionów wyświetleń ma numer o „dupie Maryni” – zauważa Bonson. – Technicznie to jest wysoki poziom, ale te teksty to jest tragedia. Połowy tego nie da się słuchać – podsumowuje.

Tagi


Polecane

Share This