Brytyjczycy za wyjściem z Unii. Bruce Dickinson się cieszy, Florence Welch rozpacza

Share Tweet W trakcie kampanii za Brexitem lub przeciwko niemu


2016.06.24

opublikował:

Brytyjczycy za wyjściem z Unii. Bruce Dickinson się cieszy, Florence Welch rozpacza

W trakcie kampanii za Brexitem lub przeciwko niemu poznaliśmy poglądy wielu muzyków.

Jak wynika ze wstępnych, porannych wyników, obywatele Wielkiej Brytanii opowiedzieli się za wyjściem z Unii Europejskiej w stosunku 52:48 (dane za BBC). „To smutny dzień”, stwierdził szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier. To zwycięstwo „prawdziwych, zwykłych, przyzwoitych ludzi”, przyznał z kolei Nigel Farage, liderii Partii Niepodległościowej Zjednoczonego Królestwa, i dodał, że „23 czerwca powinien przejść do historii jako nasz dzień niepodległości”.

A co na to muzycy? Jeszcze w trakcie kampanii na temat Brexitu/Bremainu poznaliśmy poglądy niektórych postaci ze świata przemysłu muzycznego. Niedawno trzystu brytyjskich przedstawicieli tej branży wystosowało list otwarty, w którym zwracało uwagę na „szkody”, jakie może spowodować wyjście z Unii. „Wielka Brytania jest w Europie nie tylko silniejsza, lecz także bardziej kreatywna. Nasz wielki, światowy sukces w zakresie pomysłowości może zostać poważnie osłabiony za sprawą odejścia [z UE]”, czytamy w apelu.

Pod listem podpisali się m.in. Florence Welch (z Florence and The Machine), Jessie Ware, Elton John, Brian Eno, Bob Geldof, Alt-J, Franz Ferdinand i Rudimental.

Nieco skromniejsza jest lista wykonawców, którzy cieszą się na myśl o wyjściu z Unii. NME.com podaje, że za Brexitem są m.in. Bruce Dickinson oraz Roger Daltrey. Jeśli chodzi o wokalistę Iron Maiden, brak wypowiedzi, które rozwijałyby to stanowisko – choć inne brytyjskie portale (m.in. Mirror.co.uk) także wymieniają go wśród zwolenników opuszczenia UE.

Z kolei Daltrey, legenda The Who, mówił z kolei w wywiadzie dla „The Sun”: „Nie jestem antyeuropejski. Po prostu jestem przeciwny temu, w jaki sposób rządzi się dziś w Europie”. Daltrey zwraca uwagę m.in. na dwa kryzysy ostatnich lat: grecki i imigrancki. „Dziś głos Wielkiej Brytanii jest w Europie coraz cichszy”, przyznaje. „Dołączyliśmy do Wspólnot Europejskich w 1973 roku. Wiecie, co było wcześniej? Były lata 60. Byliśmy światowymi liderami. Mieliśmy Harolda Pintera, The Beatles, Johna Osborne’a, Mary Quant, The Stones, Queen… i The Who. To wszystko działo się jeszcze przed naszą integracją z Europą. Byliśmy tylko dzieciakami, a i tak udawało nam się grać na największych stadionach świata. Byliśmy centrum świata”.

Referendum zbiegło się z pierwszym dniem słynnego festiwalu Glastonbury.
Choć organizatorzy starali się zainstalować na terenie imprezy lokal, gdzie uczestnicy mogliby oddawać swoje głosy, ostatecznie nie uzyskali na to zgody. Pozostał więc jedynie apel, by głosować drogą pocztową.

Jeśli jednak chodzi o imprezy muzyczne związane z Brexitem, największym echem odbiła się sprawa Bpoplive, koncertu, który próbowali zorganizować zwolennicy Brexitu. Impreza miała się odbyć najpierw w maju, potem w czerwcu – za każdym razem jednak nie doszła do skutku. Wykonawcy, gdy tylko dowiadywali się, że będą grali na czymś na kształt wiecu politycznego, natychmiast się wycofywali. Tak było m.in. z Ellą Eyre i Sigmą.

EDIT: Na Twitterze pojawiają się kolejne komentarze. Lily Allen: „Smutny, smutny dzień”. Ellie Goulding: „To przykre – czytać dzisiejsze wiadomości”.

Polecane

Share This