foto: mat. pras.
Niespełna dwa tygodnie temu Demi Lovato trafiła do szpitala po przedawkowaniu narkotyków. Karetka zabrała wówczas artystkę z jej domu i przewiozła do jednej z lecznic w Los Angeles. Dopiero teraz Demi oficjalnie ustosunkowała się do sytuacji, przyznając, że jest uzależniona i dziękując za liczne wyrazy wsparcia ze strony zarówno fanów jak i środowisk artystycznych.
– Zawsze otwarcie mówiłam o mojej podróży przez uzależnienie – napisała Lovato. – Nauczyłam się, że ta choroba nie zniknie ani nie zaniknie z czasem. To coś, z czym muszę wciąż muszę walczyć i jeszcze tego nie zrobiłam – dodała.
– Potrzebuję czasu, by wyzdrowieć i skupić się na mojej trzeźwości oraz drodze do wyzdrowienia. Nigdy nie zapomnę waszych wyrazów miłości i wyglądam dnia, w którym będę mogła powiedzieć, że przeszłam na drugą stronę. Będę walczyć – zadeklarowała wokalistka i aktorka. Poniżej pełna treść oświadczenia Demi.
Wokalistka wróciła do nałogu po sześciu latach
W czerwcu Demi Lovato opublikowała emocjonalny singiel „Sober” („Trzeźwa”), w którym przyznała, że kilka miesięcy temu wróciła do nałogu po kilkuletniej trzeźwości. „Mamo, tak mi przykro, nie jestem już trzeźwa / Tato, wybacz mi drinki rozlane na podłodze” – śpiewała w refrenie Demi. Artystka deklarowała w tekście, że nie zamierzała wracać do nałogu i że szuka pomocy, by móc znów go pokonać.
Demi pozostawała trzeźwa przez sześć lat. 15. marca artystka podzieliła się dobrymi wieściami z fanami na Instagramie. Następnego dnia podczas koncertu w Barclays Center w Nowym Jorku wokalistka wygłosiła motywacyjne przemówienie, w którym mówiła o swoim uzależnieniu. – Sześć lat temu piłam wódkę ze Sprite’em, porzucając samochód o 9. rano. Pamiętam, że myślałam: „To już nie jest słodkie, to już nie jest fajne. Jestem jak mój tata”. Spojrzałam więc na swoje życie i powiedziałam: „Coś musi się zmienić, muszę wytrzeźwieć. I tak zrobiłam – wspominała Lovato. 25-letnia artystka opowiedziała o swoim uzależnieniu także w opublikowanym na YouTube dokumencie „Simply Complicated”.