– Wiesz co? Będę szczery. Nie chcę już o niej więcej mówić. Dałem odpowiedni komentarz na ostatnim albumie, w „Cold Wind Blows” [„Spójrz na Mariah, następnym razem zainspiruję cię do napisania piosenki” – przyp. red.]. Nie chcę już kopać leżącego – zadeklarował Em na łamach „Vibe”. – Nie będę tego już komentował. Kończę to. Powiedziałem, co miałem powiedzieć. Kropka.