fot. P. Tarasewicz
Kilkanaście dni temu na instagramowym profilu Pezeta rozgorzała dyskusja między raperem i fanami, zarzucającymi mu wspieranie segregacji. Części słuchaczy nie podobało się, że koncert, który Pezet, Sokół i PRO8L3M mają zagrać w katowickim Spodku, będzie imprezą jedynie dla osób zaszczepionych. To oczywiście nieprawda, w wydarzeniu mogą uczestniczyć wszyscy posiadający Unijny Certyfikat COVID, który mogą otrzymać nie tylko zaszczepieni, ale także ozdrowieńcy i osoby posiadające ujemny wynik testu na obecność koronawirusa (w tym przypadku czas ważności certyfikatu wynosi 48 godzin).
Podobne – chybione – zarzuty wysuwali fani (czy też raczej „fani”, bo biorąc pod uwagę to, z jakich profili pochodziły te wpisy, trudno mówić o realnych kibicach twórczości) Sokoła, którzy atakują Wojtka także za inną rzecz – promowanie NFT. Przypomnijmy – Sokół dołączył niedawno do Hape Gangu, dzięki czemu możecie nabyć jego niecodzienny awatar. Oba te oskarżenia doczekały się ostrej reakcji ze strony rapera.
– Napiszę to krótko i rzeczowo, bo na debilizm i tak nie ma ratunku, ale chociaż na początku miałem z tego bekę, to już mi się powoli nudzi – zaczyna Sokół, po czym przechodzi do meritum, pisząc:
– 1. Nie reklamuję i nie mam „kontraktu” z żadnym NFT, mintuje sobie dzięki znalezieniu się na WL (whitelisted – przyp. red.) projekty, które są dla mnie fajne. Jestem też na WL w dwóch kolejnych, więc może też będę mintował, przygotujcie się, będziecie mieli znowu wodę na młyn. Ale ludziom, którzy piszą takie debilizmy i tak nic nie mówi WL i mintowanie, bo niestety wasze pie****nie wynika z tego, że nic z tego nie ogarniacie. Nagrałem kiedyś z Ponem taki kawałek „Boją się”, to w sumie dokładnie o tych, co głośno krzyczeli, bo wstawiłem info że kupiłem małpę w NFT.
2. Koncert w Spodku z PRO8L3Mem i Pezetem nigdy nie był tylko dla zaszczepionych, takie od początku miałem info od organizatora i to są fakty, ale zorganizowana akcja jakichś z***ów, co nawet nie umieją czytać utrwala farmazon. Zrób se test, to wejdziesz jeden z drugim. A… zapomniałem, że według was nawet w testach są chipy Billa Gatesa. Na 50 profili zablokowanych przeze mnie na insta za obelgi w komentarzach bądź agresywnie powielane kłamstwa, tylko 4 miały jakichkolwiek followersów i posty. 99% profili, które pisały o tym, że przestają mnie obserwować, nigdy wcześniej mnie nie obserwowało. To są fake profile, względnie boty i zorganizowane sianie fermentu. Czy wy myślicie, że serio nikt tego nie widzi? I tacy ludzie najgłośniej krzyczą o wolności, szkoda, że tak wybiórczo.
Żyjemy w memie, trochę to beka, trochę przerażające.
Pozdrawiam prawdziwych.
Nie wypowiadam się więcej w tych tematach, spekulujcie sobie, pie****cie, krzyczcie.
Świetnie uczycie się od TVP propagandy kłamstwa, chociaż rzekomo tak nią gardzicie.
