fot. kadr z wideo
Najbardziej wyczekiwana walka gali Fame MMA 4 za nami. Przed starciem Filipek zapewniał, że skończy się nokautem, nie był jednak w stanie wskazać, czy to on pokona Tomba, czy też będzie musiał uznać jego wyższość. Ostatecznie nokautu nie było, ale Filipek zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.
Raper z Milicza wykorzystał swoje doświadczenie, a także pokazał, że solidnie przepracował okres przygotowawczy. Pod koniec drugiej rundy Filipek się potknął i prawie przypłacił to przegraną. W trzecim starciu niesiony dopingiem publiczności reprezentant QueQuality odzyskał kontrolę nad pojedynkiem i dowiózł prowadzenie do końca.