fot. mat. pras.
Wojtek Grabek dał się poznać jako bardzo utalentowany, ale przede wszystkim świadomy twórca nowych, trudnych do zaszufladkowania dźwięków z pogranicza elektroniki, easy listenig, muzyki filmowej i ilustracyjnej, którą to mieszankę sam kompozytor i producent z Poznania określa mianem „post-classical ambient electronica”.
Właśnie takie, nieoczywiste brzmienia zjednały mu wielu nowych słuchaczy, którzy zachwycili się trzecią, przełomową w karierze artysty płytą „Day One”. Niewiele ponad rok po premierze tamtego materiału Grabek wraca z nowymi kompozycjami, które zebrał na małym krążku.
– W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że otaczam się górą sprzętu, którego możliwości wykorzystuję w jednej setnej. Ta refleksja pojawiła się mniej więcej wtedy, gdy na serio zaczął fascynować mnie minimalizm. Chciałem zobaczyć, czy jestem w stanie wprowadzić u siebie reżim – zarówno instrumentarium, jak i formy. Stąd bardzo świadomy wybór – zwięzłe formy i trzy instrumenty: skrzypce, pianino i syntezator. Efekt? Maksymalnie skondensowane emocje – mówi Grabek o swojej epce „Humans”, na której znalazło się pięć premierowych kompozycji, w tym promujący wydawnictwo singiel „Hope”.
Cała epka do wysłuchania m.in. tutaj.
