Prezentujemy rozkład jazdy na koncert w Fabryce:
Drzwi 18:30
Major Kong 19:00 – 19:30
Bask 20:00 – 20:40
High On Fire 21:10 – …
High On Fire (USA) stoner/doom metal:
Matt Pike nie gości w Polsce zbyt często. Nadarza się więc wyjątkowa okazja zobaczenia w akcji muzyka, który jest współodpowiedzialny za powstanie stonera, sludge’u i rozmaitych wariacji takiego grania. Zarówno jako muzyk legendarnego Sleep, jak i High On Fire. Wraz z Mattem zawitają do Polski jego wieloletni współpracownicy i przyjaciele, bębniarz Des Kensel oraz basista Jeff Matz. Co jednak najważniejsze, High On Fire zjawi się u nas, promując absolutnie kapitalną płytę „Luminiferous”, pierwszą po ponad trzyletniej przerwie. Dziewięć kapitalnych numerów wyprodukował Kurt Ballou z Converge. Materiał miażdży, a każda kapela Matta miażdży na żywo. Będzie szansa zobaczyć, czy od ostatniej wizyty przybyły Pike’owi jakieś tatuaże, bo pewnie jak zwykle na scenie będzie bez koszulki.
Bask (USA) stoner, psychodelia, americana:
Piszą o sobie jakże skromnie: „Jesteśmy czterema facetami z Asheville w Północnej Karolinie, którzy kochają grać muzykę”. Przesadzają ze skromnością. Debiutancki album Bask, „American Hollow” z 2014 roku, zebrał mnóstwo pochlebnych recenzji. Jesse, Scott, Ray i Zeb cenią ponad wszystko świetne melodie oraz wyrazisty rytm „który słychać z odległości paru mil”. Sami określają to, co grają jako „progressive, heavy, psychedelic, Americana”. Aczkolwiek słychać, że zaczynali od Black Sabbath i równie bliski był (i zapewne jest) im Kyuss. Ciekawa, szczera muzyka, która z pewnością na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie.
Major Kong (Polska, Lublin/Warszawa) stoner/doom metal:
Pięć lat stuknęło w 2015 roku tej stonerowo-doommetalowej załodze. Dominik Stachyra (gitara basowa), Paweł Zmarlak (perkusja) i Michał Skuła (gitary) w 2010 roku zaczęli rozsiewać znakomite riffy z przybrudzonym brzmieniem, pochodzące z pogranicza stoneru i doomu oraz zmuszać fanów do opowiadania sobie w głowie historii do podkładu instrumentalnych kompozycji Major Kong. Pięciolatka istnienia tria poza koncertami zaowocowała również dwiema dużym płytami EP-ką, singlem i splitem z Dopelord, który jest jak na razie ostatnią pozycją w dorobku kapeli. Znakiem firmowym Major Kong są znakomite gitarowe riffy, nad którymi masowo rozpływali się recenzenci zarówno z Zachodu, jak i Polski.
