Hiszpański raper chciał uniknąć więzienia. Policja użyła siły

Artysta zabarykadował się i nie chciał wyjść


2021.02.16

opublikował:

Hiszpański raper chciał uniknąć więzienia. Policja użyła siły

fot. Instagram.com

Kilka dni temu pisaliśmy o hiszpańskim raperze, Pablo Haselu, który w 2018 roku został skazany za obrażanie króla oraz gloryfikowanie terroryzmu na Twitterze. Prawnicy artysty odwoływali się od wyroku sądu, następnie korzystali z różnych innych dostępnych sposobów na uniknięcie kary, ale ostatecznie żadna instancja nie zdecydowała się na kasację wyroku. Hasel poinformował podczas konferencji prasowej na początku miesiąca, że najpóźniej w drugim tygodniu lutego ma się stawić w zakładzie karnym. Hasel jest Katalończykiem zaangażowanym w walkę o autonomię regionu, sąd skazał go nie tylko za znieważenie króla, ale także za promowanie działalności organizacji terrorystycznych takich jak ETA. Sąd skazał go na dziewięć miesięcy za kratami. Raper nie wycofał się ze swoich poglądów i deklarował, że woli poddać się karze niż za nie przeprosić.

SPRAWDŹ TAKŻE: Producent muzyczny skazany za morderstwo zmarł w więzieniu

Najwyraźniej Pablo Hasel zmienił zdanie i za wszelką cenę chciał uniknąć więzienia. Zamiast stawić sięw wyznaczonym czasie w zakładzie, postanowił szukać azylu na uniwersytecie Llieda. Dzień po tym jak pojawił się na hiszpańskiej uczelni przyszła po niego katalońska policja. Raper bronił się jak mógł i razem ze swoimi kolegami oraz zwolennikami zabarykadował się w jednym z pomieszczeń. Wszystko na nic – mundurowi siłą wdarli się do środka, zakuli artystę w kajdanki i wyprowadzili z kampusu.

Będą próbowali nas uciszać. Śmierć faszystowskiemu reżimowi – krzyczał prowadzony przez policję Pablo Hasel.

W sieci ruszyło zbieranie podpisów pod petycją z żądaniem natychmiastowego wypuszczenia Pablo Hasela. Podpisało go ponad 200 przedstawicieli świata kultury i sztuki, w tym m.in. reżyser Pedro Almodóvar czy hollywoodzka gwiazda Javier Bardem. W sprawę zaangażowało się także Amnesty International, które twierdzi, że zatrzymanie rapera jest przejawem pogwałcenia swobody wypowiedzi i nazywa je oburzającym.

OBSERWUJ NAS NA FACEBOOKU

Polecane

Share This