HWD Złodziejom

Najsłynniejszy zespołowy bus w Polsce


2013.10.03

opublikował:

HWD Złodziejom

Dziś w nocy przeszedł do historii bus, którym zespół Muchy śmiga na koncerty po całym kraju. Nie, nie dlatego że poszedł na żyletki, tylko dlatego, że… się znalazł! Muzeum Polskiego Rocka już dziś powinno pomyśleć o przygotowaniu specjalnego garażu i zbieraniu fantów do ekspozycji, Hall of Fame Social Media powinno szukać producentów czerwonego asfaltu a Komenda Główna Policji już dziś powinna zastanowić się nad nowym wzorem e-laurki i dyplomu dla użytkowników Facebooka. O co chodzi?

Poznańskie Muchy zgłosiły się do programu MTV Pimp My Ride i w 2011 roku ich „koncertowy” Mercedes Sprinter został stylowo „odpicowany” od wewnątrz i na zewnątrz, a przede wszystkim pokryty charakterystyczną identyfikacją. Nie dało się nie zauważyć tej maszyny. Na każdym festiwalu, gdzie grały Muchy od razu było wiadomo, czy chłopaki są już na miejscu czy nie.

Aż tu nagle wczoraj z rana wszyscy znajomi i znajomi znajomych na FB zaczęli postować alarmującą wiadomość z oficjalnego profilu Much: „Dziś w nocy, ok. godz. 4.00, skradziono nam zespołowego busa. Auto było zaparkowane na Junikowie w Poznaniu. Jeśli ktokolwiek widział od tego czasu auto, albo natknie się na nie na drodze bardzo prosimy o kontakt…„.

Ilość udostępnień szła w tysiące a zasięg posta w setki tysięcy. Normalka. Zawsze tak jest, jak komuś coś ktoś podpierniczy. Ileż widzieliśmy takich rozpaczliwych komunikatów z numerami seryjnymi aparatów, obiektywów czy sprzętu muzycznego. Zazwyczaj kończyło się na „udostępnieniu” i zapominaliśmy o całej sprawie, a nieszczęśnik musiał z tym żyć dalej i jakoś sobie radzić.

Pamiętam, że w marcu tego roku jakiejś lasce z Warszawy buchnięto rower. Dziewczyna podniosła raban na FB i… po kilku godzinach dostała cynę, że ktoś widział rower tu i tu. I faktycznie, maszyna się odnalazła. Pewnie takich akcji mogło być więcej, ja słyszałem o tej. I nawet nie pomyślałem o niej jak o jaskółce, co wiosny nie czyni… A powinienem 🙂 Jednak rower to rower, a bus to bus. Poważniejsza sprawa.

W nocy mojego facebooka obiegła sensacyjna wiadomość: „Na gorąco! Właśnie dotarliśmy na miejsce! Jesteśmy gdzieś na jakimś polu w Krzesinach pod Poznaniem. Auto zostało odnalezione i przechodzi aktualnie tzw. czynności kryminalistyczne„.

Okazało się, że to całe pospolite ruszenie przyniosło efekt i ktoś przyuważył charakterystyczne auto. Może złodziej się przestraszył szumu, może jeszcze coś innego, w każdym razie chłopaki z Much zwariowali z radości: „Nie znajdziemy słów podziękowania, które mogłyby wyrazić uznanie dla odzewu z Waszej strony!” – pisali – ” W ciągu kilku godzin informacja dotarła do pół miliona osób. To chyba bezprecedensowa, przecząca statystykom sytuacja! Wszystkim zaangażowanym niebawem podziękujemy z imienia i nazwiska a kiedy emocje troche opadną, obiecujemy bal na nasz koszt. Wiemy, że bez WAS nic by się nie udało!

Pokazaliście, że to ludzie tworzą internet i przywróciliście wiarę w ludzką postawę! Naprawdę brak słów !!!!!!!!!

D z i ę k u j e m y dozgonnie

Cieszę się razem z kolegami, ale i trochę im współczuję. Teraz w każdym wywiadzie będą musieli opowiadać, jak to z tym busem było. Kto go odnalazł? Czy coś z niego zginęło? Czy traktują go teraz w jakiś specjalny sposób? Czy sprawca został pojmany i zabity czy tylko ucięto mu prawą dłoń? Czy powstanie specjalny utwór o busie? Jak długo będą go używać? Czy nagrania z monitoringu pojawią się w klipie? Co się czuje, jak się wsiada za kierownicę, mając świadomość, że siedział za nią obcy?

Polecane

Share This