KęKę o „wodzie sodowej”, obawach przed powrotem na scenę, genezie tytułu swojego debiutu i dawaniu dobrych rad

Raper ma za sobą najdłuższą przerwę od koncertowania w całej karierze.


2020.07.16

opublikował:

KęKę o „wodzie sodowej”, obawach przed powrotem na scenę, genezie tytułu swojego debiutu i dawaniu dobrych rad

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

KęKę należał do najaktywniejszych koncertowo raperów na rodzimej scenie, stąd jest też jednym z tych, których pandemia dotknęła najmocniej. Raper nie narzeka jednak na swoją sytuację, przyznaje natomiast, że po kilkumiesięcznej przerwie stresuje się przed powrotem na scenę. Pierwszy letni koncert radomianina odbędzie się 24 lipca w Sopocie (Opera Leśna), 31 lipca artysta zawita do Katowic (MCK).

Cieszę się niezmiernie. Mam obawy, czy będę gładko teksty pamiętał, bo takiej przerwy nie miałem nigdy. Ale powtórzę. Jaram się brakuje mi już waszych zadowolonych twarzy i okrzyków – przyznał KęKę zapytany o nastrój przed pierwszym koncertem.

Sprawdź też: KęKę wraca do koncertowania

Podczas wczorajszego Q&A na Instagramie artysta opowiedział także o okolicznościach, w jakich narodził się tytuł krążka „Takie rzeczy”, czyli jego fonograficznego debiutu wydanego nakładem Prosto Labelu.

Musiałem wymyślić tytuł debiutu, bo nadchodziła data premiery. I nie miałem żadnego pomysłu. Posłuchałem kawałków, które były i chyba w „Sama powiedz” jest „…takie rzeczy, nie chcę nic dodawać, zwykły Piotrek”. Pomyślałem, że będzie ok. Poza tym dobrze to pasowało do tego, co było na debiucie. „Takie rzeczy” nie inne. Po prostu. I tyle. Przynajmniej tak to pamiętam. Ale mogę źle, bo nie trzeźwiałem – wspomniał po latach KęKę.

Od czasu debiutu w 2013 życie KęKę diametralnie się zmieniło. Raper odstawił alkohol, ustatkował się, urodził mu się drugi syn. KęKę dla wielu fanów jest wzorem do naśladowania, stąd nietrudno się dziwić, że słuchacze poszukują u niego życiowych rad. Ten jednak konsekwentnie ich nie udziela, tłumacząc to w następujący sposób:

Jedyne co to mogę powiedzieć: pytajcie specjalistów, lekarzy w zależności od problemu. Mnie nie. Nie umiem czyjegoś życia rozwiązać. Z własnym bywa różnie.

Słuchacze pytali artystę również o to, czy nie spotyka się z zarzutami o to, że odbiła mu „woda sodowa”.

Regularnie – odpowiedział raper. – Ostatnio ze dwa dni temu. Pod postem w tym fotelu w Krynicy (post publikujemy poniżej – przyp. red.) koleżka napisał: „Nowobogacki KęKę. Laaans”. Lans fotelem w Krynicy. Monte Carlo Sądecczyzny – dodał, śmiejąc się.

A tak wygląda „nowobogacki KęKę” w „Monte Carlo Sądecczyzny”:

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Mr KęKę (@mrkekeoficjalnie)

Tagi


Polecane

Share This