KęKę wspomina utratę pracy i telefon od Sokoła

"Byłem 30-letnim, ojcem 8-latka, alkoholikiem mieszkającym u rodziców".


2018.01.30

opublikował:

KęKę wspomina utratę pracy i telefon od Sokoła

foto: Instagram / piotrsiara

KęKę jest dziś jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce. Jego kariera rozkwitła przed pięcioma laty po wydaniu krążka „Takie rzeczy” dla Prosto. Album ma dziś platynowy status, kolejne dwie płyty – „Nowe rzeczy” z 2015 i o rok młodsze „Trzecie rzeczy” są podwójnymi platynami. 23 marca ma się ukazać kolejny krążek zatytułowany „To tu”. W ciągu sześciu godzin od uruchomienia preorderu raper cieszy się ze sprzedania 3000 tysięcy egzemplarzy limitowanego wydania albumu, o którym – jak sam pisze na Instagramie: – Poza okładką nie wiecie nic. Bez singli. Bez tracklisty. Bez niczego.

30 stycznia 2013 roku, życie Piotra Siary wyglądało zgoła inaczej. – Dokładnie 5 lat temu, poszedłem jak codzień do pracy, z nadzieją że od 1.02 dostanę wreszcie umowę na stałe, jako listonosz. Dwie poprzednie były na czas określony, trzecia musiała być na stałe. Zamiast tego dowiedziałem się, że to mój przedostatni dzień w pracy, a etat jest likwidowany. Byłem 30-letnim, ojcem 8-latka, alkoholikiem mieszkającym u rodziców. Nie miałem pieniędzy, perspektyw, planów nic. Później był telefon od Sokoła z szansą na inne życie. Wielkie dzięki Wojtek – pisze w emocjonalnym poście KęKę.

Raper podsumowuje pięć ostatnich lat i zmiany, jakie zaszły w jego życiu przez ostatnie pięć lat, dziękując za wsparcie, które dostał od Was – swoich fanów. – Nagrałem pierwszą płytę, pojechałem w trasę, później poznałem Martę, zaszylem się, później nagrałem drugą, później terapia, później depresja, w międzyczasie cały czas trasa,później droga do trzeźwości, później narodziny drugiego syna później kolejny album, własna wytwórnia, cały czas trasa.

Mnóstwo różnych decyzji, szans, tysiące wyborów, nie wszystkie dobre. Pozrywne znajomości, zaczęte nowe. Nieustanna praca. Wzięcie się za swoje zdrowie. Cały czas podróż.

Dziś, dokładnie 5 lat później, odwiozłem syna z zajęć, zaraz zrobię zakupy, pojadę do domu w którym czeka na mnie moja narzeczona z dzieckiem. Mam swoje miejsce na ziemi. Zarówno moje zadowolone z mojego życia jak i Wasze ogromne zaufanie, jakim darzycie mnie jako rapera, potwierdza, że drogą którą sobie idę, jest słuszna – pisze KęKę.

Dokładnie 5 lat temu, poszedłem jak codzień do pracy, z nadzieją że od 1.02 dostanę wreszcie umowę na stałe, jako listonosz. Dwie poprzednie były na czas określony, trzecia musiała być na stałe. Zamiast tego dowiedziałem się, że to mój przedostatni dzień w pracy, a etat jest likwidowany. Byłem 30 letnim, ojcem 8latka, alkoholikiem mieszkającym u rodziców. Nie miałem pieniędzy, perspektyw, planów nic. Później był telefon od @wojteksokol z szansą na inne życie. Wielkie dzięki Wojtek. Nagrałem pierwszą płytę, pojechałem w trasę, później poznałem Martę, zaszylem się, później nagrałem drugą, później terapia, później depresja, w międzyczasie cały czas trasa,później droga do trzeźwości, później narodziny drugiego syna później kolejny album, własna wytwórnia, cały czas trasa. Mnóstwo różnych decyzji, szans, tysiące wyborów, nie wszystkie dobre. Pozrywne znajomości, zaczęte nowe. Nieustanna praca. Wzięcie się za swoje zdrowie. Cały czas podróż. Dziś, dokładnie 5 lat później, odwiozlem syna z zajęć, zaraz zrobię zakupy, pojadę do domu w którym czeka na mnie moja narzeczona z dzieckiem. Mam swoje miejsce na ziemi. #ToTu Równe 5 lat od starty pracy, 6 h godzin po uruchomieniu PREORDERU, o którym poza okładką nie wiecie nic, zamawiacie go w ilości 3 tys szt. . Bez singli. Bez tracklisty. Bez niczego. W 6h. Zarówno moje zadowolone z mojego życia jak i Wasze ogromne zaufanie jakim dazycie mnie jako rapera, potwierdza, że drogą którą sobie idę, jest słuszna. Dzięki Dobra wracam na chatę😁

Post udostępniony przez KęKę (@piotrsiara)

Tagi


Polecane

Share This