KęKę: Za moich czasów zobaczyć gdzieś trzeźwego ojca, co wszystko ogarnia i dobrze zarabia, i pomóc gotowy to jak widzieć jest jednorożca”

Nowy klip promujący "Siarę".


2021.05.02

opublikował:

KęKę: Za moich czasów zobaczyć gdzieś trzeźwego ojca, co wszystko ogarnia i dobrze zarabia, i pomóc gotowy to jak widzieć jest jednorożca”

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

Złoto w preorderze, kilka dni później już platyna – fani jak zawsze dali KęKę poczuć, że czekają na nową płytę radomianina, a on jak zawsze odwdzięczył się, nagrywając szczery i dobry jakościowo materiał. Majówka nie przeszkadza artyście w promowaniu krążka, dzięki czemu fani mogą cieszyć się nowym klipem zrealizowanym do singla „Jednorożec”.

„Mówią ‚Kęki o życiu nawija i o tym, że sprostał / Że kobieta go wspiera, a on spełnia się w roli ojca / O tym, że jest solidny jak skała, a kiedyś się plątał / No i że od problemów to z dala, bo spokój cenniejszy niż forsa’ / A ty byś wolał przygody / Chciałbyś zobaczyć co rzadko oglądasz / Dlatego jarają cię samochody / Szybkie kobiety i złoto lub tombak / Słuchaj dzieciaku – za moich czasów zobaczyć gdzieś trzeźwego ojca / Co wszystko ogarnia i dobrze zarabia / I pomóc gotowy to jak widzieć jest jednorożca” – nawija w piosence KęKę.

Szósta płyta Piotra jest pewnym kandydatem do pozycji lidera w kolejnym wydaniu Olisu, które ZPAV opublikuje w czwartek. Przypominamy, że wersja preorderowa zawierała także epkę „Bis”, która w wersji fizycznej nie jest już dostępna, ale za to od 7 maja będzie można posłuchać jej w serwisach streamingowych.

Sprawdź także: Peja o szansach na zgodę z DJ-em Decksem

„Siarę” recenzował na naszych łamach Marcin Flint.

Luźniej już było, na poprzednim „Mr.KęKę”. Radomski (tak, nadal, zresztą o tym poniekąd jest ten krążek) raper pogrąża się na szóstym w dorobku longplayu we wczesnych wspomnieniach, bierze słodko-gorzkie dzieciństwo pod tą samą lupę, którą Sokół przypalał mrówki na WWO. To trochę komentarza teraźniejszości przydarzającego się po środku albumu wzięte jest w sążnistą, nostalgiczną klamrę. I tu uspokajająca wiadomość – to się kompozycyjnie sprawdza. Rzecz działa jako płyta, nie zestaw piosenek. Przelot „Tryb ON” – „Nie mów mi” – „Kukły” absolutnie nie może służyć za wizytówkę wydawnictwa, wydaje się mu za to wręcz potrzebny, chroni przed marazmem. Pierwszy z numerów to adrenalinowy, wulgarny banger, hymn do czynu, który sprawdziłby się w polskiej wersji „Szybkich i Wściekłych” (tak, wiem, że było coś takiego, niemniej nie starczyło mi odwagi). Drugi kawałek wjeżdża z latynoską gitarą i jakimiś dworskimi piszczałami, a przede wszystkim ze zblazowanym i bezczelnym „hurrrwa” stylem. Trzecia propozycja nawinięta została gniewnie, z chrypą, do drillowego rytmu i wypłaca liścia każdemu próbującemu zbyt stereotypowo podpinać Piotra pod którąś z politycznych opcji. Zaledwie chwilę wcześniej było o czymś innym, o samobójstwie i wiecznie pijanych ojcach. Można przekalibrować uczucia – pisał na naszych łamach dziennikarz. Cały tekst znajdziecie tutaj.

Polecane

Share This