Konflikt Cardi B i Nicki Minaj trwa w najlepsze

"Chcesz być ofiarą, czy chcesz być gangsta"?


2018.10.31

opublikował:

Konflikt Cardi B i Nicki Minaj trwa w najlepsze

foto: mat. pras.

Po krótkiej przerwie na leczenie ran (dosłownie) konflikt pomiędzy Cardi B i Nicki Minaj ponownie odżywa. W ostatnim odcinku swojej audycji „Queen Radio” na antenie Beats 1 Nicki wróciła do incydentu, do którego doszło we wrześniu podczas Nowojorskiego Tygodnia Mody.

Minaj stwierdziła, że Cardi została wówczas zaatakowana nie przez nią, ale przez Rah Ali, przyjaciółkę Nicki, która występowała wspólnie z Cardi w programie „Love and Hip-Hop”. Według słów Minaj to właśnie but Rah miał polecieć w stronę Cardi B. Nicki sugeruje, że Rah uderzyła Cardi w głowę „dziewięć lub dziesięć razy” i oferuje 100 tysięcy dolarów każdemu, kto nagrał ten incydent i zechce podzielić się z nią filmem.

Na odpowiedź Cardi B nie trzeba było długo czekać. Młodsza z raperek opublikowała na Instagramie wideo, w którym podważa wersję Nicki, zarzucając jej kłamstwo praktycznie na każdym kroku.

Kłamiesz tak bardzo, że sama nie nadążasz już za swoimi pieprzonymi kłamstwami. Najpierw mówisz, że masz nagrania, a potem, że zapłacisz 100 tysięcy komuś, kto Ci je dostarczy. To co mówisz, nie ma najmniejszego sensu – zauważa Cardi. – Chcesz być ofiarą, czy chcesz być gangsta? – pyta.

Zdaniem Nicki Cardi B uniemożliwia swojemu mężowi, Offsetowi z Migos oraz 21 Savage’owi nagranie klipu do ich wspólnego utworu „No Flag”, a także że stanęła na drodze Savage’owi w kwestii dogrania się do remiksu „Krippy Kush” Farruko. Cardi odpowiada, że nie jest na tyle blisko 21 Savage’a, by móc czegokolwiek mu zabraniać lub w jakikolwiek sposób wpływać na jego decyzje i że nie ma nic wspólnego z decyzjami rapera.

Młodsza z raperek zarzuca starszej, że ta atakowała management G-Eazy’ego, próbując zablokować zaproszenie jej do piosenki „No Limit”. Cardi zastanawia się również nad pozwaniem Minaj o zniesławienie. – Twierdzisz, że płacę stacjom radiowym za granie moich piosenek, bo nie możesz pojąć, że są popularne i ludzie chcą ich słuchać – mówi Cardi B.

Nicki kategorycznie zaprzeczyła, jakoby to ona była odpowiedzialna za wyciek numeru telefonu Cardi B do sieci. Taką tezę postawiła jakiś czas temu siostra Cardi. Młodsza z artystek nie wierzy deklaracjom Nicki i zauważa, że zupełnie przypadkiem jej numer pojawił się w Internecie godzinę po bójce podczas Tygodnia Mody w Nowym Jorku.

Cardi zapewnia, że ma dość obrzucania się błotem w sieci. – Mam dość pieprzonego Internetu i ciągłego gadania o tym. Jeśli naprawdę chcesz ze mną porozmawiać, wiesz, gdzie mnie znaleźć. Możemy pogadać, możemy też walczyć. Zróbmy z tym cokolwiek – mówi. Na koniec Cardi twierdzi, że zna przyczynę jej problemów z Nicki. – Jeśli spojrzysz na moje teledyski, to zobaczysz, ile razy próbowałam oddać ci hołd. Jesteś artystką, której słuchałam już w liceum, ale różnica między mną i innymi dziwkami jest taka, że ja ci się nie podlizuję i to ci się nie podoba. Przestań skupiać się na innych i skup się na sobie, bo spieprzysz swój dorobek zachowując się jak hejter – ocenia Cardi.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

??

Post udostępniony przez CARDIVENOM (@iamcardib)

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez CARDIVENOM (@iamcardib)

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez CARDIVENOM (@iamcardib)

Polecane

Share This