Kurdej-Szatan odniosła się do zaczepki Piha. Raper komentuje

Zaczęło się od kąśliwej uwagi w nowym singlu białostockiego weterana.


2022.04.04

opublikował:

Kurdej-Szatan odniosła się do zaczepki Piha. Raper komentuje

fot. P. TarasewiczPih 2020 fot. P. Tarasewicz

Fani Piha dostali w tym roku mocny singiel „2021”, w którym artysta podsumowuje miniony rok, atakując m.in. Barbarę Kurdej-Szatan. Raper brutalnie odniósł się do jej niesławnej wypowiedzi na temat postawy Straży Granicznej na granicy polski-białoruskiej.

KUR** !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! – napisała aktorka na Instagramie, za co Pih nazwał ją „tępą dzidą”.

Aktorka odniosła się do zaczepki rapera w rozmowie z Super Expressem, w której powiedziała:

Dookoła nas dzieją się rzeczy dużo ważniejsze niż „twórczość” nieznanego mi rapera. Po skopiowanym przez państwa fragmencie wnioskuję, że to kolejny hejt, jakiego doświadczyłam już nieraz i kompletnie mnie to nie rusza. Obecnie zajmuję się swoją fundacją i tym, aby informacja o projekcie „Serce dla Ludzi Granicy”, czyli pomocy psychologicznej i telefonie zaufania, dotarła do jak największej liczby osób. I zdecydowanie wolę skupiać się na pomocy i dobrych emocjach – skomentowała Barbara Kurdej–Szatan.

Raper zdecydował się odnieść do jej wypowiedzi, tłumacząc, że jego atak wynikał z chęci tępienia „antypolskich zachowań”. Pih poświęcił Kurdej-Szatan facebookowy post, który cytujemy w całości, zachowując oryginalną pisownię.

Pytacie się, czy odpowiem K-S (tej tak szeroko znanej w wąskich kręgach „aktorce”)😉

Szczerze… Nie miałem zamiaru, bo kompletnie NIC w jej wypowiedzi mnie nie zabolało. Pih to nie produkt, Pih nie potrzebuje, nie chce i nie musi wyskakiwać z każdej lodówki. Od zawsze było to moim świadomym wyborem 😊 Pih to nie pomidorowa, ja nawet nie chcę smakować wszystkim 😉

Kochani, do brzegu… Nie mam zamiaru pastwić się nad kimś, kto potrzebuje dzisiaj ciszy i spokoju, dobrego PRu potrzebnego, żeby odbudować swój zrujnowany wizerunek. Nie taki był mój zamiar, więc poza tym wpisem, sam z siebie nie poruszę więcej tego tematu.

Mogę zapewnić Was jednak o tym, że ZAWSZE będę potępiał antypolskie zachowania, wszystkich Frasyniuków, Zeltów i innych polonofobów, z premedytacją lub nieświadomie (z głupoty) plujących na to co polskie. A jest to niestety (nie ostatnio, od dawna) w naszym kraju bardzo modne, takie stygmatyzowanie, wszczepianie poczucia wstydu, wmawianie nam, że coś komuś jesteśmy winni, że MY nie liczymy się, że z NAMI, Polakami coś jest nie tak. Wydarzenia ostatnich czterech tygodni, jasno jak na dłoni, pokazały nam, że każdy naród (Niemcy, Francja, Węgry, Izrael, dosłownie wszyscy) dba przede wszystkim o swoje. I MY, POLACY, też mamy do tego prawo, dbać w pierwszej kolejności o swoje żywotne interesy, a tym jest bezpieczeństwo naszego kraju.

Jak cicho, bokiem, kompletnie niezauważona przeszła informacja o zatrzymaniu na granicy polsko-ukraińskiej terrorystki związanej z ISIS… Prasa za bardzo o tym się nie rozpisywała… Ciekawe dlaczego?

Tym bardziej jestem pełen uznania dla polskiej Straży Granicznej, strzegącej w tych tak ciężkich warunkach i czasach naszych GRANIC. Moje serce zawsze biło po właściwej, jedynie słusznej stronie i nic w tej kwestii nigdy się nie zmieni.

Peiha.

„Uczą nas szacunku do obcych, a pogardy dla swoich. Każą nam miłować wszystkich, choćby ludożercę, a nienawidzić ojców i braci, za to, że nie gorzej, lecz inaczej tylko myślą. Chcą nas wyzuć zupełnie z rasowego instynktu, cały pokoleń dorobek i dobytek oddać na pastwę nieokreślonej przyszłości, na łup chaosowi, którego potworne kształty lada godzina ukazać się mogą ponad tonią czasu.

W odwieczną budowę świątyni narodu, której potężne wrogów ramiona zburzyć nie zdołały, biją dziś już młoty bratnią kierowane ręką: dla nowych gmachów pono naszych tylko gruzów potrzeba, jak gdyby owych budowniczych na własną nie stać było cegłę. Nad białoskrzydlnym, niezmazanym, najczcigodniejszym Ojczyzny symbolem kraczą kruki i wrony, chichocą obce a złowrogie puszczyki, urągają mu nawet swojskie, zacietrzewione orlęta. „Precz z Polską” – wołają – „niech żyje ludzkość!”. Jak gdyby życie ludzkości ze śmierci narodów powstać mogło!…”

Ignacy Jan Paderewski

Fragment przemówienia we Lwowie (1910) z okazji 100-lecia urodzin Fryderyka Chopina – napisał Pih.

Polecane

Share This