Macie grozi 11 lat więzienia. Co na to raper? Ogłasza start w wyborach prezydenckich i przekazuje milion złotych na rozwój młodych przedsiębiorców

"Ja chcę zdepenalizować marihuanę, a Andrzej Duda ułaskawia mefedroniarzy".


2022.07.13

opublikował:

Macie grozi 11 lat więzienia. Co na to raper? Ogłasza start w wyborach prezydenckich i przekazuje milion złotych na rozwój młodych przedsiębiorców

fot. kadr z wideo

Macie grozi 11 lat więzienia. To efekt posiadania 1,5 marihuany oraz spontanicznego występu na Wiśle, który potraktowano jako organizację imprezy masowej. Raper nie zamierza się poddawać i zapowiada… start w wyborach prezydenckich w 2040 roku. Raper opublikował pięciominutowe orędzie, w którym mówi o swoich planach na przyszłość. Zamiast streszczać to, co powiedział artysta, spisaliśmy dla Was całość i Wam też pozostawiamy interpretację.

Oto komunikat Maty:

Jak zapewne mogliście odczytać z mediów publicznych, grozi mi do 11 lat pozbawienia wolności. Trzy za posiadanie półtora grama marihuany, zatrważająca ilość, oraz osiem za śpiewanie na drewnianej łódce w stronę ludzi na kamiennych schodach.

Większość spraw poniżej dwóch gram jest umarzana z miejsca, ja czekałem na to cztery miesiące i trzy dni, no i się nie doczekałem, ale jak wiadomo – taka już jest polska codzienność, że równych wobec prawa tu jest kilku. Z kolei na Schodkach młodzi ludzie bawią się już od wielu lat i jakoś nikt nigdy nie nie nazywał tego imprezą masową, aż do momentu, w którym to jednym głosem trzydzieści tysięcy osób krzyknęło „j***ć Telewizję Polską”. Przypadek? Polityczna gra? A może proces na pokaz? Nie wiem. Ale wiem jedno – połowę życia grałem na konsoli, a drugą połowę odgrywałem performance i myślę, że dam sobie jakoś radę.

Póki co kontrolujecie media publiczne i sądy, ale czas działa na waszą niekorzyść. Z każdym dniem social media są coraz silniejsze, a co za tym idzie – silniejsi stają się ich młodzi użytkownicy, z których spora część to moi fani. Moi fani, z tego miejsca mam do was wielką prośbę: niezależnie co by się w przyszłości działo wokół moich rozpraw, nie piszcie #FREEMATA, bo nawet w więzieniu byłbym wolny. Cenny czas poświęciłbym na pisanie wersów, czyli pracę nad charakterem oraz na robienie pompek, czyli pracę nad ciałem. A to wszystko po to, żeby wrócić do was jeszcze silniejszym, a następnie wyzwać na pojedynek w bułgarskie martwe ciągi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, a następnie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Zamiast #FREEMATA piszcie #MATA2040. Tak. Już teraz oficjalnie rozpoczynam moją kampanię na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2040 roku. Już teraz, bo młodzi ludzie często przewyższają kompetencjami starszą generację. Podam przykład: ja już teraz znam cztery języki, a Andrzej Duda tylko dwa, z czego jeden wątpliwie. Ja chcę zdepenalizować marihuanę, a Andrzej Duda ułaskawia mefedroniarzy.

Władzy nie interesuje młode pokolenie, bo wielu młodych nie ma prawa głosu. Bardziej opłaca im się flirtować z emerytami przez telewizor, bo wiedzą, jak nimi manipulować. Starannie pielęgnują przeszłość, ale lekceważą przy tym przyszłość i skazują nas i nasze dzieci na życie w kraju zniszczonym gospodarczo lub na emigrację. Nie chcę tego. Przez całe moje życie, wszystkie wielkie głowy mówiły mi, jak mam żyć. Najpierw byli to nauczyciele i dyrekcja, potem media i władze państwowe. Zdissowałem i tych, i tych, i będę to dalej robił, bo chciałbym, żeby wszystkie leśne dziadku w końcu skumały, że ich czas przeminął i że nadchodzi nowe. Wielu moich przyjaciół, z którymi trzy lata temu pisałem maturę, ma własne firmy, płacą wysokie podatki i tworzą miejsca pracy dla innych, bo mieli odwagę w młodym wieku wybrać własną drogę. Chciałbym to wspierać. Dlatego też z tego miejsca przeznaczam milion złotych na serię startupów, do których o dofinansowanie może się ubiegać każdy poniżej 25. roku życia. Wiem, że to niedużo, ale jeżeli masz jakiś pomysł na wspólny biznes, wejdź na zarabiajzmata.pl i napisz do mnie.

Kolejnym ruchem pod publikę jako kandydata na urząd Prezydenta RP, jest przekazanie 420 tysięcy na rzecz fundacji 420. Z tych pieniędzy powstanie płyta fundacji, zostaną opłacone badania opinii publicznej na temat idei fundacji, ale przede wszystkim zostaną opłacone kampanie edukacyjne na temat marihuany. Uważam, że jest to szczególnie ważne, ponieważ tabuizowanie tego tematu w 2022 to nieśmieszny żart. Marihuana jest mniej szkodliwa i uzależniająca, niż alkohol, ale tak samo jak alkohol jest narkotykiem i warto o tym pamiętać. Ja będę o tym przypominał, ponieważ zrozumiałem, że jedyną drogą do zmiany w niesprawiedliwym prawie nie jest idealizacja hehe ziółka, tylko długofalowe uświadamianie społeczeństwa. Dlatego będę działał dalej z fundacją i dlatego przeznaczam drugie 420 tysięcy na organizację MONAR, która jako jedna z niewielu organizacji w Polsce zajmuje się profilaktyką i leczeniem uzależnień.

Pamiętajcie, żeby uważać z używkami, bo mogą was zmieść z planszy.

Przez prawie 20 lat mojej kampanii wyborczej chcę dorosnąć w pełni jako artysta i człowiek na oczach całej Polski. Dzięki mojej muzyce i social media będziecie mogli czujnie obserwować wszystkie moje wzloty i upadki po to, żeby na koniec ocenić całokształt mojej postaci i zadecydować. Do tego czasu wydam łącznie 33 płyty, ostatnią w trzydziestym trzecim roku, a następnie poświęcę siedem lat na studia wyższe i praktyki zawodowe po to, żeby zdobyć ważne na tym stanowisku kompetencje już w Nowym Świecie. Dzięki temu nie będą one przestarzałe. A póki co zapraszam wszystkich na trasę koncertową, na której będziemy zbierać podpisy pod dokumentem poparcia mojej prezydentury. No i bawić się do rana. Tak mi dopomóż Bóg. M.A.T.A. czyli MATA 🙂 – powiedział raper.

Tagi


Polecane

Share This