Malik Montana: „Wiele osób, które nazywają siebie raperami, robi gorszą muzykę od EKIPY”

Raper twierdzi, że obecnie w polskim hip-hopie za dużo naleciałości z disco polo


2021.05.06

opublikował:

Malik Montana: „Wiele osób, które nazywają siebie raperami, robi gorszą muzykę od EKIPY”

Podczas ostatniego live’a na swoim Instagramie, Malik Montana wypowiedział się na temat polskiego rapu. Szef GM2L twierdzi, że polski hip-hop nabiera youtuberskiegho sznytu, a youtuberzy czasem tworzą lepsze numery niż raperzy. Malik wskazał także jedyny polski numer z ostatnich kilku tygodni, który uważa za prawdziwie rapowy.

Polski rap, trochę jak disco polo

Moim zdaniem, ogółem muzyka hip-hopowa w Polsce, nabiera takiego youtuberskiego brzmienia z taką lekką nutą disco polo i takiej przaśności, która mi się osobiście nie podoba. Dziwię się temu poniekąd, bo w Polsce każdy mówi, że disco polo ble, a potem wychodzą kawałki i dla mnie brzmieniowo, wiele z tych kawałków youtuberów jest lepszych od kawałków raperów, na dzień dzisiejszy, jeśli mam być szczery – powiedział Malik.

Numery EKPIY lepsze od niektórych kawałków rapowych

 – Jak przyjrzycie się kawałkom i klipom EKIPY, no to myślę, że wiele osób, które nazywają siebie raperami, robi gorszą muzykę od nich. I to jest stwierdzenie faktu. Nie chodzi o to, że chciałbym teraz coś porównywać czy nie, ale ta ich muzyka jest na lepszym poziomie od wielu artystów, których słyszę na co dzień. Czy brzmienie youtberów tak spolaryzowało polskiego słuchacza? Jest taka tendencja na chwilę obecną – twierdzi Montana

Jedyny mocny rapowy numer ostatnich tygodni

 – Brakuje mi osobiście mocniejszych utworów. Jakby się zastanowić co ostatnio wyszło takiego mocniejszego rapowego, co zyskało jakiś rozgłos, to ostatnio był to chyba kawałek Maty. To jedyny taki kawałek, który ja osobiście odbieram jako rap. A dużo numerów na dziś brzmi dla mnie jak youtuberska muzyka. Bez hejtu dla youtuberów, ale nie jest to muzyka, której lubię słuchać. Dziś nie ma fanów są słuchacze, dlatego ta muzyka stała się fastfoodowa. Tak to nazwę. Nie ma soul foodu jeśli miałbym muzykę porównać do jedzenia – podsumował szef GM2L.

Polecane

Share This