Margaret: „Nie chcę być ‚d*pą przy kolesiu’ – jestem na to zbyt dumna”

Wokalistka wyjaśnia, skąd wziął się u niej zwrot w stronę rapu.


2021.03.22

opublikował:

Margaret: „Nie chcę być ‚d*pą przy kolesiu’ – jestem na to zbyt dumna”

fot. P. Tarasewicz

Wydana w tym roku płyta „Maggie Vision” mogła być sporym zaskoczeniem dla słuchaczy pamiętających początki kariery Margaret. Artystka odważnie zwróciła się w stronę muzyki miejskiej, rapując, a także zapraszając do współpracy m.in. Young Igiego, Kizo, Karę i Otsochodzi.

Bardzo szanuję swoją dotychczasową drogę. Sama współpraca ze światowej klasy producentami naprawdę wiele mnie nauczyła, choć aktualnie wydaje się to być dość poprawne i wygładzone. Hip-hop jako gatunek jest natomiast bardzo szczery, często w kontrze do ogólnych sloganów i taki „in your face”, co bardzo mi pomogło opowiedzieć moją historię. Pod względem muzycznym nie chciałam robić czystego hip-hopu, absolutnie. Na „Maggie Vision” nadal są chwytliwe melodie, nadal czerpię z popu, ale w połączeniu z hiphopowymi inspiracjami i moimi kwaśnym tekstami, nabierają u mnie zupełnie nowego wymiaru – wyjaśniała przed premierą artystka.

Teraz w wywiadzie udzielonym Krzysztofowi Tragarzowi z Noizz.pl mówi o swoich obawach związanych ze zmianą kierunku. Artystce udało się uciec z szufladki, do której wcześniej wkładała ją część słuchaczy, ale wiąże się z tym ryzyko przyszycia jej kolejnej „łatki”.

Sprawdź także: “Polska Ballada” Tymka na billboardach w Tokio

Muzycznie czerpię z hip-hopu na maksa, ale miałam ostatnio takie przemyślenie, że nie chciałabym być zamknięta w kolejnym „pudełku”. Zawsze mnie to bardzo uwierało. Mam poczucie, że udało mi się już z jednego wyjść i nie chcę za moment wylądować w kolejnym. Więc tak – czerpię z hip-hopu garściami, czerpię z r&b, soulu, trapu, ale nadal chce to robić na własnych zasadach. To samo dotyczy postrzegania kobiet w muzyce urban, który jest bardzo przedmiotowy. A ja nie jestem „laską od refrenów”, nie chcę być „d*pą przy kolesiu” – jestem na to zbyt dumna.

Już podczas prac nad płytą słyszałam komentarze, że mój slow life nie do końca pasuje do tej stylistyki hiphopowej, że to jest jednak w kontrze do złotego łańcucha i góry hajsu – że jaka wieś, jaki „Reksiu”, gdzie tam hip-hop. A jednak – mówi autorka „Maggie Vision”.

Polecane

Share This