„Michael ukrywał prawdę o lekach”

Rodzina Michaela Jacksona twierdzi, że Król Popu skrupulatnie ukrywał się ze swoim uzależnieniem od leków.


2009.07.17

opublikował:

„Michael ukrywał prawdę o lekach”

Jackson wydał nawet w tym celu rozkaz swoim ochroniarzom, aby ci nie wpuszczali jego rodzeństwa na teren posiadłości. „Nigdy nie widziałem go na lekach”, zdradził brat Jacko, Tito. „Ani razu. Robił to prawdopodobnie z dala od nas. Nie chciał, by rodzina wiedziała o tym epizodzie w jego życiu. Starał się, jak mógł, by ukryć prawdę o swoim uzależnieniu.”

Rodzeństwo nie pozostało bierne wobec tajemniczego zachowania Michaela. „Musieliśmy działać. Zebraliśmy się więc – ja, Janet, Rebbie, La Toya oraz Jackie i Randy. Udało nam się dostać do jego mieszkania. Delikatnie mówiąc, był zaskoczony naszą obecnością. Poszliśmy do jednego z jego prywatnych pokoi. Parę osób z naszej paczki zaczęło płakać. Zaczęliśmy się go pytać, czy to prawda, co ludzie mówią, że przesadza z lekami. Twardo zaprzeczał. Mówił, że jesteśmy przewrażliwieni. Rozmawialiśmy także z doktorem. Zapewniał nas, że przyszedł tu tylko po to, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku z Michaelem. Zupełnie nie wiedzieliśmy, komu wierzyć. Rozmowa przeciągnęła się do kilku godzin, a Michael dalej pozostawał nieugięty.”

Z czasem, gdy rodzina coraz bardziej drążyła temat, Jackson oddalał się, celowo zwiększał dystans między sobą a rodzeństwem. „Po tym wszystkim próbowaliśmy jeszcze parę razy porozmawiać z nim, ale jego ludzie po prostu nas uciszali i zabraniali się do niego zbliżać”, dodał Tito na łamach „Daily Mirror”. „Nie mam pojęcia, czy to była część ich pracy, czy raczej chęć odcięcia Michaela od nas, ale wiem, że mój brat mówił im: `Nieważne, z kim macie do czynienia – nie wpuszczajcie go na moją posiadłość, jeśli wpierw ta osoba się ze mną nie skontaktuje.` Na początku po prostu nie mogliśmy tam wejść. Później blokowano drogę do Neverland, więc nie dało się nawet podjechać pod bramy. Próbowałem dwa razy i w końcu się udało.”

Tito był jedną z pierwszych osób, które zwróciły uwagę na problem z lekami u Michaela, gdy ten trafił do kliniki odwykowej w Londynie w 1993 r. „Zawsze mówiłem znajomym muzykom z jego zespołu, aby troszczyli się o mojego młodszego brata, sprawdzali, czy wszystko u niego gra.”

Mężczyzna liczy, że ciało zmarłego przed trzema tygodniami Jacko trafi ostatecznie na ranczo w Neverland, gdzie hołd wokaliście będą mogły oddać następnie miliony fanów z całego świata. „Michael mówił, że nie chce nigdy więcej mieszkać w Neverland. Mówił, że może odwiedzać tamte tereny raz na jakiś czas, ale stałe rezydowanie nie wchodziło w grę. Myślę jednak, chciałby, aby jego ciało teraz tam trafiło, ponieważ to jego dziedzictwo. Wierzę, że życzyłby sobie, by udostępniono te tereny dla fanów. Gdy jesteś w Neverland, czujesz duch Michaela unoszący się nad całą posiadłością.”

Polecane

Share This