Mielzky i Słoń łączą siły w potężnym singlu zapowiadającym „Do wesela się zagoi”

"W co ty grasz"? - pytają we wspólnym kawałku raperzy.


2021.03.02

opublikował:

Mielzky i Słoń łączą siły w potężnym singlu zapowiadającym „Do wesela się zagoi”

fot. mat. pras.

Mielzky i Słoń zapraszają do gry. Bez różnicy czy areną zmagań jest hiphopowa scena, pecet, konsola czy smartfon trzeba wykazać się srogim skillem. “W co ty grasz?” to nie tylko hołd dla świata gier i ukłon w stronę wkręconych gamerów, ale przede wszystkim manifest bezkompromisowej rywalizacji.

Tu nie ma miejsca dla słabeuszy. “W co ty grasz?” jest drugim singlem zapowiadającym album “Do wesela się zagoi”. Po blisko trzech latach fonograficznej przerwy Gruby Mielzky powraca z nowym longplayem. Z zapowiedzi prasowych możemy się dowiedzieć, że będzie to najszczerszy i najbardziej bezpośredni album w dorobku artysty.

Nowy teledysk to kolejne dzieło Szerszenia, a za muzykę i cuty odpowiada oczywiście duet The Returners. Sfera muzyczna albumu została w całości wyprodukowana przez DJ-a Chwiała i Little’a. Neoklasyczne brzmienie bitów – wsparte licznymi gościnnymi występami wokalistów – a także gramofonowe wstawki stanowią idealne tło do historii opowiadanych przez Mielzky’ego. Płyta ukaże się 26 marca roku nakładem wytwórni 2020. Limitowany preorder dostępny jest na stronie: www.doweselasiezagoi.pl. Album można nabyć w zestawach m.in. z bluzą, koszulką i kieliszkami.

Sprawdź także: Gruby Mielzky wraca na planszę. Nareszczie

„Do wesela się zagoi” będzie następcą kapitalnego „Komika z depresją”, którego na naszych łamach recenzował Andrzej Cała, pisząc:

“Komik z depresją” to album pełen rozkminek, złości, obrazów z życia. W żadnym wypadku rewolucyjny, ale czy takiej rewolucji ktokolwiek by się po Mielonie spodziewał? Wątpię. To typ od ciętych linijek, wku***nia, klasycznej szkoły rapu. W jego hip-hopie nie ma miejsca na żonglerkę markami ubrań i wymarzonych aut, jest za to miejsce dla ziomków spod bloku. I ja to kupuję, biorę z całym dobrodziejstwem inwentarza, bo Bogiem a prawdą Grubego sobie w innej stylistyce nie wyobrażam. Mam za to nadzieję, że więcej w przyszłości będzie chwil, gdy doceni to, co ma i będzie się szczerze uśmiechał, a mniej myślał o tym, czego – jak sam przecież mówi – zmienić się już nie da.

Polecane

Share This