Po szkole wyjechała do Berlina, zrzuciła z siebie niemieckie nazwisko i włożyła przezwisko, które we wszystkich językach łatwo się literuje – L I V K I.
Dziwnie egzotyczne, absurdalne, ironiczne – jak jej muzyka: gryząca gitarrrrra basowa, amazońskie chóry, dzikie, etniczne beaty i perkusje, klasyczny pop „dużego wymiaru”. A ona? Postpunkowy Prince? Superhero artrocka w piórach i jaskrawych bollywodskich barwach, trzymający bas, jako Bruce Lee.
„The Name Of This Girl Is” to tytuł debiutanckiego albumu Livki który sama napisała, zaaranżowała i wyprodukowała. Przekonała Patrick’a Dillett (David Byrne, Santigold) aby miksował i wydała przez własną wytwornie w 2011. Zagrała na Coke Live Music Festival, OFF Festival, wiele klubowych koncertów w Berlinie, Polsce i Czechach, oraz jako support Lenny Kravitz’a na Torwarze.
U schyłku lata 2012 płyta doczeka się swojej oficjalnej premiery w sklepach. We wrześniu album ukaże się w wersji „extended”, wzbogacony o 3 dodatkowe utwory. Epicki, taneczny Abby Abby (Choir Girl Remix), który promuje re-edycje (razem z równie epickim teledyskiem) kontrastuje z brudnym, dzikim hymnem Blood Ponies.