Peja o Slums Attack: „Dlaczego miałbym teraz pogrzebać nazwę, którą mam wytatuowaną na skórze”?

"Nie po to to rozkręcałem, żeby być teraz zależnym od ruchów innych".


2016.12.07

opublikował:

Peja o Slums Attack: „Dlaczego miałbym teraz pogrzebać nazwę, którą mam wytatuowaną na skórze”?

Foto: P. Tarasewicz

Z końcem minionego roku muzyczne drogi Peji i DJ-a Decksa się rozeszły. W opublikowanym 31 grudnia podsumowaniu 2015 Peja poinformował, że wspólnie z Decksem zdecydowali o zakończeniu współpracy. Raper podkreślał, że rozstanie nie jest równoznaczne z zakończeniem działalności grupy Slums Attack i wspólnie z Brahem przystąpił do prac nad krążkiem „Remisja”, który miał się ukazać w 2016 pod szyldem Peja/Slums Attack. Wydawnictwo miało się ukazać 2 grudnia, jednak Peja ze względów zdrowotnych nie zdołał ukończyć materiału w terminie.

W opublikowanej w serwisie Rytmy.pl  rozmowie z Ryszardem Gawrońskim Peja mówi m.in. o tym, dlaczego po kilkutygodniowej przerwie w nagrywaniu płyty nie może zebrać się do jej dokończenia, porusza także temat nazwy Slums Attack i tłumaczy powody, dla których nie zamierza z niej rezygnować. – Nie zostaję przy nazwie Slums Attack z przekory. Dlaczego miałbym teraz pogrzebać nazwę, którą mam wytatuowaną na skórze? Działałem wcześniej solo jako Peja/Slums Attack i jako samo Slums Attack. Nie widzę żadnych przesłanek, żebym nie miał wracać do tej sytuacji. Taka jest moja muzyczna tożsamość. Skoro nie muszę pobocznie oddalać się w RPS-ie od tego, co robiłem z Darkiem, mam pełne prawo działać w ten sposób – mówi Peja. – SLU to był zawsze Rychu Peja. Od dłuższego czasu był to również DJ Decks, ale 20-lecie działalności SLU trzy lata temu miał Rychu Peja. Darek mógłby mieć je dopiero za 2 lata – dodaje.

Dotychczas ani Peja, ani Decks nie zdecydowali się na upublicznienie powodów zakończenia współpracy. Peja wyjaśnia tę postawę w następujący sposób: – Trudno mi się też z tym wszystkim pogodzić. Bardzo szanuję okres naszej współpracy. Wiele osób marzy, by wrócił, ale nie ja o tym zadecydowałem. We dwójkę milczymy na ten temat, by uniknąć kampanii wzajemnych oszczerstw i publicznej dyskusji na ten temat. Myślę, że takie obsrywanie swoich dokonań byłoby strzałem w kolano. Przecież byłeś z kolesiem tyle lat i ci pasowało. Jeżeli przestało, to powinno być zostawione do wyjaśnienia wewnętrznie. Będzie dalej Peja i będzie Slums Attack. Nie jest to złośliwe, jak co niektórzy sobie wykoncypowali. To jest mój życiowy projekt.

„Remisja” trafi do sklepów w 2017, tymczasem wiosną tego roku nakładem Fonografiki ukazała się płyta „DDA” sygnowana przez duet RPS/DJ Zel.


Polecane

Share This