Zobaczcie wideo będące niezbitym dowodem na to, że na kukurydziany placek można nagrać muzykę, a następnie odtworzyć ją. Jakość jest koszmarna, ale… jest. Coś słychać. A po wszystkim płytę można spokojnie zjeść, choć producenci ostrzegają, że w miejscach, w których wypalono głębokie rowki, możecie poczuć smak spalenizny.