fot. mat. pras.
Kevin Pouya na początku lutego przyszłego roku, znów tylko z plecakiem i deskorolką, wyruszy w europejską trasę koncertową, na której nie zabraknie również Polski. 21 lutego Underdog z Florydy wystąpi w Krakowie (Studio) i dzień później w Warszawie (Proxima). Na scenie towarzyszyć mu będzie ziomek z sąsiedztwa – Boobie Lootaveli.
Sprzedaż biletów ruszy w piątek o 10.00.
Pouya to pół Irańczyk, pół Kubańczyk reprezentujący południową Florydę. Przywitał się z artystycznym światem w bardzo osobliwy sposób, wydając w 2012 roku, wówczas jeszcze jako osiemnastolatek, debiutancki mixtape zatytułowany po prostu… „Fuck it”, czym zasłużył sobie na miano Underground Underdoga. Renomę potwierdził później na swoim pierwszym studyjnym albumie wydanym w (2016).
Pouya opisywany jest jako „Zrodzony z Internetu, wychowany na ulicach i obdarzony wyjątkowym flow”. Raper znany ze jest ze współpracy z artystami takimi jak Ghostemane, Suicideboys, Fat Nick, Germ czy Shakewell, a jego najpopularniejszymi kawałkami są m.in. „Get Buck”, „Scrubs” czy „41”.
Jego ostatni singiel „life? … lol” został zobrazowany poruszającym, 10-minutowym klipem. Pouya opowiada wzruszająca historię o nieszczęśliwej miłości i według HotNewHipHop.com to jeden z najlepszych kawałków rapera. Utwór znalazł się na specjalnej edycji ostatniej płycie artysty, „The South Got Something To Say”.