– Czuję, że mogę być okrętem niosącym życzliwość i energię. Każdy mówi, że wielka sztuka rodzi się w bólach, ale myślę, że podstawy moich najwspanialszych dzieł leżą w ekscytacji i radości. To kompletnie inna perspektywa – powiedział magazynowi „Rolling Stone” West. – Ważne było, by nie ograniczać się sztuką rapowania, ale przenieść rap na wyższy poziom.
Gazeta opisuje nowy krążek pochodzącego z Chicago artysty jako „porcję najbardziej śmiałej i eksperymentalnej muzyki w jego dotychczasowej karierze”.
Premiera niezatytułowanego jeszcze krążka planowana jest na 14 września.