foto: mat. pras.
Tydzień po zabójstwie XXXTentaciona jego prawnik David Bogenschutz przyznał, że namawiał swojego podopiecznego do wzmocnienia ochrony. Adwokat zdawał sobie sprawę z tego, że rosnąca popularność może ściągnąć na młodą gwiazdę zagrożenie.
– Rozmawialiśmy o tym, że potrzebował ochrony. Przecież nie był już dzieciakiem tworzącym melodie na rogu ulicy – przyznał w wywiadzie dla „Sun-Sentinel”, dziennika ukazującego się na Florydzie Bogenschutz. XXXTentacion nie miał regularnej ochrony, nie nosił przy sobie broni i kiedy próbowano wymusić na nim poprawę bezpieczeństwa, zawsze odrzucał te sugestie.
Sprawdź też: Gwałtowny wzrost sprzedaży płyt XXXTentaciona po śmierci
Prawnik chwali swojego klienta za zmianę, którą artysta przeszedł w ostatnich miesiącach. XXXTentacion miał niezwykle bogatą kartotekę jak na dwudziestolatka, ale zdaniem bliskich, a teraz także jego adwokata, raper wychodził na prostą. – To niesamowicie smutne, bo bardzo zmienił się od listopada, naprawdę był na dobrej drodze – mówił po śmierci młodego rapera Bogenschutz. XXXTentacion został niedawno zwolniony z aresztu domowego, raper wrócił do studia i planował trasę koncertową po Europie.