fot. mat. pras.
W wieku 23 lat zmarł MC Kevin, popularny w ojczyźnie wokalista i raper. Artysta zdradzał swoją świeżo poślubioną małżonkę (od ślubu minęły zaledwie dwa tygodnie) z kolegą i koleżanką. Kiedy myślał, że żona przyłapała go w hotelu, uciekł z pokoju przez balkon. Chciał zeskoczyć na niższy poziom, ale nie trafił i finalnie uderzył o ziemię po upadku z piątego piętra. Osobą pukającą do drzwi pokoju hotelowego, w którym przebywał twórca, okazał się być jego kolega, a nie żona.
Choć od śmierci MC Kevina minęły już dwa tygodnie, wieć o niej dopiero teraz obiegła świat. Mimo okoliczności, w jakich doszło do wypadku, wdowa po nim Deolane Bezzera pożegnała Kevina w mediach społecznościowych.
– I tego dnia powiedział mi do ucha „dopóki śmierć nas nie rozłączy”… Jak tak szybko do tego dotarliśmy? Zostawiłeś mnie i zabrałeś cząstkę ze sobą, zawsze byłeś niesamowity… Czekałam 33 lata, żeby być szczęśliwą i teraz mnie zostawiłeś? To nie fair, że tak odchodzisz! Nie! Nie! – napisała na instagramowym profilu.
Sprawdź także: Gwiazda TikToka kapitalnie naśladuje polskich raperów
Wyświetl ten post na Instagramie.
