fot. P. Tarasewicz
Już za dwa tygodnie Rest zadebiutuje w walce MMA podczas gali FFF 2. W wywiadzie udzielonym Mateuszowi Kaniowskiemu z MMA.pl artysta deklaruje, że dostał propozycję już przed pierwszą galą, wówczas jednak nie dogadał się z federacją. Rest nie ukrywa, że zgłaszały się do niego także inne organizacje, ale finalnie to właśnie FFF przedstawiło mu najlepsze warunki, oferując możliwość stoczenia ciekawej walki sportowej zamiast typowego freek fightu.
Przeciwnikiem rapera będzie tancerz Rafał „Tito” Kryla, który ma za sobą udany debiut w barwach FFF. Podczas pierwszej gali Tito pokonał Grega Collinsa. Reprezentant Dixon37 nie ukrywa, że chętnie związałby się ze sportami walki na dłużej, dlatego już teraz w wywiadach pojawia się wątek jego kolejnych przeciwników. Mateusz Kaniowski zapytał, czy jest na scenie raper, z którym Rest chciałby stoczyć pojedynek.
– Chcieć to bym chciał, ale wiem, że nic by z tego nie wyszło. Jest paru takich ananasów, z którymi były sceniczne dissy. Każdy pewnie wie, o co chodzi. Myślę, że jest np. Arab, ale on teraz chyba nic nie robi. Jestem krytyczny wobec siebie i wiem, że Arab to nie jest obecnie mój poziom – powiedział warszawski MC.
Rozwijając temat dissów dziennikarz pyta, czy Rest zmierzyłby się z Bedoesem i Białasem. Raper odpowiada, że nie robi mu różnicy, z którym z nich miałby walczyć i jest gotów pojedynkować się z oboma jednocześnie, ale wie, że nic z tego nie wyjdzie.
– To nie są sportowcy i nigdy nie będą. Na pewno nie podjęliby takiego wyzwania. Jestem o tym święcie przekonany. Po co? Oni pewnie wyśmialiby taki pomysł, powiedzieli, że to z d*py i oni sobie robią muzykę. Bez sensu temat – ucina Rest.
