Rząd opodatkuje tablety i smartfony. Kazik: „Udławcie się”

Rząd popiera projekt ZAiKS-u i chce wprowadzić podatek "od piractwa".


2014.10.16

opublikował:

Rząd opodatkuje tablety i smartfony. Kazik: „Udławcie się”

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało o przyjęciu przez rząd zgłoszonej przez ZAiKS propozycji, by na producentów i importerów tabletów oraz smartfonów nałożyć podatek od sprzedaży urządzeń. Powód? ZAiKS wskazuje, że urządzenia te służą do przechowywania muzyki, powinny więc podlegać tzw. opłacie reprograficznej, którą nakłada się na czyste nośniki (choćby kasety magnetofonowe, płyty CD/DVD) oraz na urządzenia służące do kopiowania (np. nagrywarki, kserokopiarki itp.).

ZAiKS chciał, by podobnie jak w przypadku opłaty reprograficznej podatek wyniósł maksymalnie 3% wartości sprzedaży. Co to oznacza dla klientów? To oczywiste – wzrost cen. Dla artystów teoretycznie wzrost wypłat z ZAiKS, ale jak będzie w praktyce – zobaczymy.

Wydaje się, że jest bardzo blisko tego porozumienia, po to byśmy – po pierwsze – wyeliminowali z listy czystych nośników te urządzenia, które po prostu już nie są… są nieaktualne, typu np. kasety magnetofonowe, a wprowadzili urządzenia najbardziej w tej chwili powszechne, popularne, które między innymi z tego powodu są nabywane, że umożliwiają kopiowanie czy korzystanie z utworów… to jest mówię o tabletach i smartfonach – deklaruje wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec. Paweł Luty pisze na łamach naTemat.pl , że wiceminister się zagalopował i porozumienia jeszcze nie ma, niemniej osiągnięcie kompromisu między ZAiKS-em, który chce podatek nałożyć, a producentami i importerami sprzętu, którzy wzbraniają się przed nim jak tylko mogą, wydaje się możliwe w najbliższym czasie.

Co na pomysł wprowadzenia opłaty artyści? Na razie wypowiedział się Kazik Staszewski stwierdzając wprost: Udławcie się tą jałmużną z pieniędzy ukradzionych pierwej prostemu a uczciwemu człowiekowi.

Pomysł obłożenia podatkiem różnych ustrojstw uważam za skandaliczny. Każdy podatek jest złem, bowiem zabiera nam uczciwie zarobione pieniądze (nieuczciwie zarobione przeważnie są nieopodatkowane) pod groźbą sankcji prawnej – tłumaczy artysta we wpisie na swoim fanpage`u. Coraz więcej podatkowych ruchów jest już niczym innym jak ordynarnym skokiem na kasę po to, by utrzymać w jakiej takiej stabilności coraz bardziej dysfunkcjonalne i niedrożne państwo wraz z armią głównie bezużytecznych i pasożytniczych urzędników. Jako argument za usankcjonowaniem tego złodziejstwa kolejnego podaje się między innymi swego rodzaju zadośćuczynienie artystom, których muzyka jest na tych ustrojstwach grana. Otóż ja za taką jałmużnę dziękuję. Najpierw państwo zabiera mi jako artyście (a wszyscy artyści to…) 100 pln w postaci coraz wyższych podatków, by potem obłożyć jeszcze innym podatkiem ustrojstwa, zedrzeć z kupujących je posiadaczy i użytkowników (koniec końców każdy podatek od sprzedaży uderza w użytkownika, który kupuje ustrojstwo – producenci wliczą go sobie w cenę), utworzyć kolejne etaty by tę grabież usankcjonować i podzielić (między urzędników i artystów w stosunku,powiedzmy 7:3) i oddać mi po roku 1pln – kwituje artysta.

Polecane

Share This