Sąd nakazał liderowi Bayer Full zniszczenie płyt jego zespołu

Muzyk nazywał sprawę atakiem politycznym. Jak zareaguje na wyrok?


2021.11.03

opublikował:

Sąd nakazał liderowi Bayer Full zniszczenie płyt jego zespołu

Foto: K. Makurat

W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Płocku orzekł, że zespół Bayer Full przez lata bezprawnie wykonywał utwór „Tawerna »Pod Pijaną Zgrają«”. Rejestrując utwór w ZAiKS-ie grupa podała jako autora nieistniejącego B. Marcinkiewicza, tymczasem autorem muzyki i tekstu jest Grzegorz Bukała. Oryginał ma ponad 40 lat, wersja Bayer Fulla ukazała się w 1994 roku. W sprawie zapadł wyrok, na mocy którego grupa miała zaprzestania rozpowszechniania tej piosenki na nośnikach. Wyrok nie był wówczas prawomocny i – co chyba nikogo nie zdziwi – lider Bayer Fulla Sławomir Świerzyński odwołał się od niego.

Teraz Sąd Apelacyjny w Łodzi prawomocnie utrzymał zaskarżoną decyzję, zakazując grupie dalszego wykonywania piosenki, a także zniszczenie wszystkich nośników, na których ją utrwalono. Świerzyński nie zamierza jednak niszczyć płyt, a całą sprawę nazywa nagonką polityczną na jego osobę. Muzyk twierdzi, że licencja, którą wykupił na tę piosenkę w ZAiKS-ie dała mu prawo legalnego korzystania z niej.

Media i osoby podające się za poszkodowane zarzucają mi bezprawne wykorzystywanie dwóch utworów: „Tawerna pod Pijaną Zgrają” i „Wszyscy Polacy”. W przypadku pierwszej z nich licencja z ZAiKS, którą uzyskałem ćwierć wieku temu, zobligowała mnie do zapłacenia tantiem i uiszczenia wszystkich niezbędnych opłat w zamian za możliwość korzystania z utworu. Uczyniłem to, mając na uwadze wszystkie kwestie prawne i formalne, a zadaniem ZAiKSu było potwierdzenie autorów, co też zostało uczynione. Informacje, jakoby Pan Bukała rościł sobie wobec mnie roszczenia finansowe, są nieprawdziwe. Nie ma takich żądań i podstaw do nich. Pan Bukała chciał tylko uznać, że utwór jest jego. Ja tego nie mogę potwierdzić. W ZAiKS widniało inne nazwisko. Mam na to dokumenty. Uważam, że nie mam za co przepraszać, bo jestem w posiadaniu legalnie podpisanej umowy na wykorzystanie tego utworu. Od czasu powstania utworu minęło już wiele lat i nagle po takim czasie zgłosiła się osoba, która twierdzi, że utwór jest bezprawnie wykorzystywany. To dla mnie cios w plecy. Jeśli wykorzystywałem utwór bezprawnie, to dlaczego dopiero teraz zgłasza się potencjalnie „poszkodowana osoba”? – komentował w marcu Świerzyński.

Problem w tym, że kiedy Świerzyński rejestrował piosenkę w ZAiKS-ie, utworu faktycznie w jego bazie nie było. Bukała zrobił to dopiero w 2005 roku, choć naturalnie istniały dowody na to, że wykonywał go znacznie wcześniej. O tym, że identyczną piosenkę ma na koncie Bayer Full, dowiedział się od kolegów z branży trzy lata temu i wtedy postanowił podjąć kroki prawne. W marcu Świerzyński twierdził, że cała sprawa ma wymiar ataku politycznego na jego osobę i wiąże się z jego współpracą z TVN-em. Gazeta Wyborcza poinformowała o uprawomocnieniu wyroku dziś, choć decyzję wydano pod koniec września. Czy fakt, iż Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję, sprawi, że Świerzyński faktycznie zdecyduje się zniszczy płyty z „Tawerną…”? Ani muzyk, ani zespół nie komentują sprawy. Ostatni raz głos w tej sprawie Świerzyński zabrał w marcu, publikując cytowane wyżej oświadczenie.

Polecane

Share This