Sarius: „Nigdy nie wchodzę na scenę po to, by na niej postać z kamienną miną”

Raper o podróży, w którą rusza z fanami za każdym razem, gdy staje na scenie


2021.07.14

opublikował:

Sarius: „Nigdy nie wchodzę na scenę po to, by na niej postać z kamienną miną”

fot. P. Tarasewicz / CGM.PL

– Wydaje mi się, że na tych koncertach wspólnie przeżywamy taką podróż przez wszystkie stany: złość, ból, żal, gniew, smutek, śmiech, ukojenie i miejmy nadzieję na samym końcu miłość.

Nigdy nie wchodzę na scenę po to by na niej postać z kamienną miną by dać nakręcić Wam instastory tego jak stoję, a po swoich koncertach najczęściej wyglądam nie lepiej od tych z samego środka pogo w publice 😂

każdy ma też na scenie i świecie swoją rolę – nie oceniam pod żadnym pozorem innych, mi chyba po prostu akurat przypadła taka. Bycie częścią innego, odstraszającego wszystkich na bocznicy pociągu-widmo w tej naszej wspólnej, poje*anej podróży. 🖤😈

Oto kilka chwil z zeszłego koncertowego weekendu: dzięki Kato, dzięki Sławo. Następny zaczynamy już w czwartek i to na grubo @mazuryhiphopfestiwal ☠️ – napisał raper na swoim Instagramie.

Sarius: „Zorientowałem się, że gdyby nie wyszło, byłbym 30-latkiem, który nie ma zupełnie nic” – autor „Antihype 2” gościem Flintesencji.

Od poprzedniej wizyty Sariusa w naszej redakcji minęło trzy i pół roku. Od jego poprzedniego spotkania z Marcinem Flintem sześć lat. Artysta rzadko udziela wywiadów, stąd kiedy już udało nam się zaprosić go nas, było mnóstwo tematów do nadrobienia, więc poniższy odcinek Flintesencji trwa 75 minut. Sarius opowiada Marcinowi o genezie Antihype i o ewolucji tej postawy, przyznaje, że omal nie stał się 30-latkiem, który nie ma zupełnie nic, mówi także o otwieraniu się na współpracę z innymi artystami, czego skutkiem jest rekordowo duża liczba gości na jego nowym albumie.

Sarius chętnie podejmuje w rozmowie z Flintem temat swojej kariery, ale także tego, jak popularność i pozycję na scenie zdobywa się dziś. Artysta przyznaje, że w sytuacji, w której jego kariera długo nie chciała odpalić, miał wiele chwil zwątpienia, wspomina także zapowiedź porzucenia rapu i sytuacji, jak odwodził go od tego Gibbs. Jednocześnie z perspektywy czasu Sarius docenia swoją drogę, zauważając, że to jak długo przecierał sobie szlaki, było kiedyś w rapie standardem.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by SARIUS (@mariuszsarius)

 

View this post on Instagram

 

A post shared by SARIUS (@mariuszsarius)

Tagi


Polecane

Share This