Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Mieliśmy już Fabijańskiego aktora, rapera, malarza – teraz Sebastian będzie także fighterem. Autor albumu „Cukier” dołączył do rosteru Fame MMA i wkrótce dowiemy się, kiedy stoczy pierwszy pojedynek. – Wszedł jednocześnie do oktagonu i w rolę… nie możemy się już doczekać pierwszego aktu – reklamuje dołączenie Sebastiana do FAME MMA federacja.
Sam Fabijański komentując swój ruch, mówił o „chęci wykroczenia poza kolejny prób artystycznej kreacji i wejścia tu z postacią, która nie jest nim”.
– Od razu zaznaczam: Sebastiana Fabijańskiego w tej klatce i tym oktagonie już nigdy nie zobaczycie. Zobaczycie moje alter ego, które zrobi tu to, co powinno zrobić. To będzie nawiązanie do klasyki filmowej, ale gwarantuję, że będzie to, po co tak naprawdę ludzie tu przychodzą — po rozrywkę. Po to się to robi – przekonywał Sebastian.
Z kim będzie się bił rapujący aktor? Internauci wietrzą, że jego rywalem będzie Cezary Jóźwik, czyli Czarek z AbstrachujeTV, którego Fame także przedstawiło wczoraj jako nowego zawodnika. Dlaczego fani freak fightów widzieliby ich razem w klatce? Obaj panowie byli w związkach z Maffashion. Blogerka odniosła się w nocy do ogłoszenia, publikując krótką prośbę do fanów: – Plis. Nie wysyłajcie mi. Tak, już wiem.
W kilka dni po tym jak Sebastian dołączył do FAME MMA, rapujący aktor przyznał na twitchu Marcina Dubiela, że bycie jednym z czołowych aktorów w naszym kraju nie przynosi tak wielkich dochodów, jak bycie zawodnikiem w freak fightowej federacji.
– Mogę jedynie powiedzieć, że w Polsce na filmach tak naprawdę nie zarabia się tak, jak się ludziom wydaje. Jako aktorzy nie mamy żadnych zysków ze sprzedaży biletów w kinach. Dostajemy po prostu honorarium za dzieło. Mogę powiedzieć, żeże by mieć takie pieniądze, jakie dostaje się w Fame MMA, to musiałbym zagrać mniej więcej dziesięć głównych ról. Tak, żeby zachować jakąś higienę i jakość, to dwie, góra trzy główne role w roku – stwierdził Fabijański.
