Słoń aka Wojtek Wszywka poleca 10 utworów na kaca

Share Tweet Wszystkie zostały sprawdzone „w terenie”. Kac to wróg,


2016.07.15

opublikował:

Słoń aka Wojtek Wszywka poleca 10 utworów na kaca

foto: mat. pras.

Wszystkie zostały sprawdzone „w terenie”.

Kac to wróg, a wroga trzeba zwalczać. Poprosiliśmy Słonia o wyselekcjonowanie 10 utworów, które mogą pomóc wygrać nierówną walkę z przeciwnikiem. Poniższe zestawienie może uratować Wam w ten weekend życie.

Oddajemy głos Słoniowi:

Witam serdecznie Konsumentów!

Temat – jak sami widzicie – jest Wam zapewne bliski (wy żule!). Wszystkie poniższe utwory zostały sprawdzone „w terenie”. Polecam – Wojtek Wszywka. A tak naprawdę, moi mili, podzieliłem kawałki na kilka etapów. Zapraszam do lektury, za moment dowiedzie się więcej.

Warren G – Do You See

W większości przypadków kac kojarzy mi się z samopoczuciem płynnej kupy, tak więc należy się wyciszyć i wychillować. G-funk w wykonaniu Warrena nadaje się do tego idealnie!

Bizzy Bone – Sit Back Relax

Tytuł utworu w 100% obrazuje jego przekaz i klimat, ekipa Bone Thugs natrzaskała niezliczoną ilość spokojnych tracków, tutaj leci solo Bizzy&#039ego (pomimo spokojnego kawałka, w trzeciej zwrotce oficjalnie zjadł rap grę).

O.C. – „Word… Life”

Na wschodnim wybrzeżu też się trochę „spokojniejszych” rzeczy działo i dzieje, polecam na kaca cały album „Word… Life”. Tutaj leci tytułowy kawałek.

Tha Alkaholiks – Make Room

Tutaj kończę „Light” i zaczyna się zabawa po wypiciu klina. Balety bez Tha Alkaholiks są jak … bez … (wpisz wyrazy w brakujące pola).

Beastie Boys ft. Cypress Hill – So What&#039cha Want

Nie ma się co rozpisywać, balety trwają dalej, bit idealnie oddaje stan upojenia alkoholowego – szczególnie „drugodniowego”.

Kurupt ft. Daz Dillinger – Who Ride Wit Us

Lato, zimne bro, gięta z grilla, jezioro lub inny zbiornik wodny plus Kalifornia.

Kac to wróg, a wroga trzeba zwalczać. Poprosiliśmy Słonia o wyselekcjonowanie 10 utworów, które mogą pomóc wygrać nierówną walkę z przeciwnikiem. Poniższe zestawienie może uratować Wam w ten weekend życie.

Oddajemy głos Słoniowi:

Witam serdecznie Konsumentów!

Temat – jak sami widzicie – jest Wam zapewne bliski (wy żule!). Wszystkie poniższe utwory zostały sprawdzone „w terenie”. Polecam – Wojtek Wszywka. A tak naprawdę, moi mili, podzieliłem kawałki na kilka etapów. Zapraszam do lektury, za moment dowiedzie się więcej.

Warren G – Do You See

W większości przypadków kac kojarzy mi się z samopoczuciem płynnej kupy, tak więc należy się wyciszyć i wychillować. G-funk w wykonaniu Warrena nadaje się do tego idealnie!

Bizzy Bone – Sit Back Relax

Tytuł utworu w 100% obrazuje jego przekaz i klimat, ekipa Bone Thugs natrzaskała niezliczoną ilość spokojnych tracków, tutaj leci solo Bizzy&#039ego (pomimo spokojnego kawałka, w trzeciej zwrotce oficjalnie zjadł rap grę).

O.C. – „Word… Life”

Na wschodnim wybrzeżu też się trochę „spokojniejszych” rzeczy działo i dzieje, polecam na kaca cały album „Word… Life”. Tutaj leci tytułowy kawałek.

Tha Alkaholiks – Make Room

Tutaj kończę „Light” i zaczyna się zabawa po wypiciu klina. Balety bez Tha Alkaholiks są jak … bez … (wpisz wyrazy w brakujące pola).

Beastie Boys ft. Cypress Hill – So What&#039cha Want

Nie ma się co rozpisywać, balety trwają dalej, bit idealnie oddaje stan upojenia alkoholowego – szczególnie „drugodniowego”.

Kurupt ft. Daz Dillinger – Who Ride Wit Us

Lato, zimne bro, gięta z grilla, jezioro lub inny zbiornik wodny plus Kalifornia.

Dead Kennedys – Viva Las Vegas

Tutaj przechodzimy do etapu darcia ryja, Dead Kennedys z coverem Elvisa nadają się do tego idealnie (BTW widziałem go w supermarkecie).

Blood For Blood – Runaway

Kolejny cover, kolejna okazja do darcia ryja i zjebania tym samym spokojnej niedzieli wszystkim wokół.

Guerilla Black ft. Beenie Man – Compton

Zanim nastąpi koniec „potańcówki”, na moment można się jeszcze pobujać przy czymś lżejszym.

Sedes – Pijany i prawdziwy

Co się tu będę rozpisywać – patologia, ostatecznie pierdolnięcie, do widzenia.

Do drzwi wali dzielnicowy ale Ty go nie słyszysz, bo akurat siedząc w pustej wannie, w szlafroku swojego starego, udajesz, że wiosłujesz. Film się urywa, wjeżdżają napisy końcowe…

{facebook}

Dead Kennedys – Viva Las Vegas

Tutaj przechodzimy do etapu darcia ryja, Dead Kennedys z coverem Elvisa nadają się do tego idealnie (BTW widziałem go w supermarkecie).

Blood For Blood – Runaway

Kolejny cover, kolejna okazja do darcia ryja i zjebania tym samym spokojnej niedzieli wszystkim wokół.

Guerilla Black ft. Beenie Man – Compton

Zanim nastąpi koniec „potańcówki”, na moment można się jeszcze pobujać przy czymś lżejszym.

Sedes – Pijany i prawdziwy

Co się tu będę rozpisywać – patologia, ostatecznie pierdolnięcie, do widzenia.

Do drzwi wali dzielnicowy ale Ty go nie słyszysz, bo akurat siedząc w pustej wannie, w szlafroku swojego starego, udajesz, że wiosłujesz. Film się urywa, wjeżdżają napisy końcowe…

Polecane

Share This