Smooth Festival Złote Przeboje Bydgoszcz 2010 zakończony

W pogodny sobotni wieczór ponad pięć tysięcy widzów obejrzało występy gwiazd Smooth Festival Złote Przeboje Bydgoszcz 2010.


2010.05.24

opublikował:

Smooth Festival Złote Przeboje Bydgoszcz 2010 zakończony

Unikatowy w swojej muzycznej formule festiwal, po sukcesie premierowej edycji, w tym roku zgromadził na uroczej Wyspie Młyńskiej ponad pięć tysięcy fanów wytrawnych dźwięków z całej Polski. Festiwalowi sprzyjała pogoda i już od wczesnego popołudnia pod ogromną sceną, inspirowaną pracami Piet’a Mondriana zbierali się pierwsi melomani. Projekt sceny Michała Białousza nie bez powodu nawiązywał do neoplastycyzmu – był to swoisty link pomiędzy architekturą samej Wyspy Młyńskiej, a muzyką prezentowaną na festiwalu.


Zanim jednak na estradzie pojawiły się światowe gwiazdy Ive Mendes, Emmanuele Seigner oraz Vaya Con Dios, w pięknej słonecznej aurze widzów zabawiali polscy artyści. Święto muzyki w Bydgoszczy, uważane za najważniejsze wydarzenie kulturalne w regionie kujawsko-pomorskim, tuż po 17-tej rozpoczęło się od występu młodej stołecznej grupy Paula i Karol. To ich debiut na tak dużej imprezie, jednak choć odrobinę stremowani, warszawiacy poradzili sobie świetnie. Widać było, że wspólne granie sprawia im ogromną radość i swym entuzjazmem szybko zarazili coraz liczniejszą publikę. Niedługo po warszawskim duecie na estradzie pojawiła się Maria Peszek z zespołem. Na jej występ oczekiwano ze szczególnym zaciekawieniem, bo znana ze scenicznych ekstrawagancji artystka lubi zaskakiwać, a każdy jej koncert to niepowtarzalne show. Także w Bydgoszczy Maria stworzyła sugestywny taneczno-aktorski performans. Muzycznie Peszek i jej grupa potrafili zaskoczyć mocnym gitarowo-perkusyjnym brzmieniem, by chwilę później zagrać niezwykle lirycznie i zmysłowo. Także kolejnej gwiazdy nikomu spośród widzów nie trzeba było przedstawiać. Natalia Kukulska, bo o niej mowa, wystąpiła – co zaskakujące – bez basisty i gitarzysty, ich miejsce zajęli dwaj muzycy otoczeni klawiszami i syntezatorami. Kukulska i jej zespół dali świetny popowy, a przy tym brzmieniowo nowoczesny i ambitny recital. Od r’n’b przechodzili do electro-funku, a w „Sweet Dreams” Eurythmics zahaczyli nawet o techno. Dokładnie o 20.15 na bydgoskiej scenie pojawiła się pierwsza z zagranicznych gwiazd – zjawiskowa Ive Mendes ubrana w sukienkę w kolorach brazylijskiej flagi, zachwyciła sceniczną gracją i zwiewnymi piosenkami w rytmach nowoczesnej bossa novy przyprawionych jazzowym smakiem. Tego wieczoru Mendes udowodniła, że nie przypadkiem obwołano ją „brazylijską Sade”. Czarowała głosem, uwodziła zmysłowym tonem i dzięki niej – szczególnie w trakcie utworów śpiewanych po portugalsku – na bydgoskiej wyspie przez chwilę można się było poczuć jak na Copacabanie. Konwencję smooth złamała nieco kolejna gwiazda – Emmanuelle Seigner, która wraz z grupą zagrała mocny rockowy koncert. W meloniku i kraciastej koszuli wyglądała jak fanka punkowców z The Cash. To jedyny tego wieczoru występ, podczas którego usłyszeliśmy kilka gitarowych solówek. Na bydgoskiej scenie żona Romana Polańskiego czuła się doskonale, zaskakując żywotnością i dziewczęcym urokiem, choć nie zabrakło też chwili powagi – kompozycję jednego z bohaterów poprzedniej edycji Smooth Festival – Smolika artystka zadedykowała Aleksowi Fedorowiczowi, bydgoszczaninowi, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.


W ubiegłym roku Smolik przygotował dla publiki Smooth Festival specjalny projekt z udziałem rodzimych artystów. Podczas drugiej edycji ten zaszczyt przypadł Adamowi Sztabie. Znany dyrygent i aranżer pod hasłem „Muza Miast” zabrał nas w niezwykłą muzyczną podróż po najbardziej rozśpiewanych miastach globu. Prowadzony przez Sztabę recital znakomicie zaczął Mietek Szcześniak, wykonując wielki hippisowski przebój „San Francisco”. Piosenka w soulowej interpretacji Szcześniaka zabrzmiała niezwykle melancholijnie. Z nastroju tego wyrwał nas kolejny artysta – Piotr Cugowski. Ze sceny zabrzmiało „Under The Bridge” Red Hot Chilli Peppers. Mocny rockowy wokal Cugowskiego świetnie pasował do wyrazistej orkiestrowej aranżacji. Relaksacyjny nastrój przywróciła Ive Mendes, która powróciła na scenę zapowiedziana przez mistrza ceremonii jako „królowa smooth jazzu”, by wykonać swój przebój „Natural High”. Po niej ponownie przypomniała o sobie Natalia Kukulska, emocjonalnie interpretując „Stranger In Moscow” Michaela Jacksona. Jedną z większych niespodzianek koncertu było pojawienie się Macieja Maleńczuka. Krakowski artysta zebrał owację za niezwykle stylowe i charyzmatyczne wykonanie niezapomnianego standardu „California Blue” Roya Orbisona. Za sprawą Marii Peszek z Kalifornii szybko przenieśliśmy się w fikcyjny, choć znany każdemu, niesamowity świat Twin Peaks. Rozpoczętą w San Francisco podróż zakończyliśmy w Nowym Jorku. Najpierw Natalia Przybysz i orkiestra Adama Sztaby swingowo zinterpretowali przebój Alicii Keys „”Empire State Of Mind”, zaś w finale Kasia Wilk niezwykle energetycznie zaśpiewała „New York” z repertuaru Palomy Faith. Klimat projektu Muza Miast podkreślony został niezwykłymi wizualizacjami (autorstwa Piotra Szablińskiego) – graficznymi ilustracjami wyświetlanymi na gigantycznych ekranach wbudowanych w konstrukcję sceny – nawiązującymi do charakteru poszczególnych miast tej sentymentalnej, muzycznej podróży. Częścią tego projektu stała się także Bydgoszcz, która po raz kolejny potwierdziła, że swoją bezpretensjonalnością, otwartością i niezaprzeczalnym urokiem może pretendować do najbardziej klimatycznych miast świata.


To jednak nie był koniec atrakcji tego wieczoru! Większość zgromadzonej na Wyspie Młyńskiej publiczności oczekiwała bowiem na pojawienie się ostatniej gwiazdy Smooth Festival – Vaya Con Dios. Dani Klein i jej zespół wyszli na scenę o północy, zaczynając koncert kilkoma klimatycznymi kompozycjami ze swej ostatniej płyty „Comme On Est Venu..”. Bydgoszczanie ożywili się, gdy ze sceny rozbrzmiały dźwięki wielkiego przeboju grupy „Puerto Rico”. Nie zabrakło też znakomitych solówek na perkusji i pianinie. Koncert Belgów trwał do późnych godzin nocnych, a na finał zabrzmiały dźwięki świetnie znanych klasyków: „What`s A Woman” i „Nah Neh Nah”.


Wszyscy, którzy nie mogli uczestniczyć w festiwalu, będą mieli okazję zobaczyć absolutnie wyjątkowy projekt Adama Sztaby – Muza Miast w wykonaniu znakomitych polskich i zagranicznych Artystów na antenie telewizji Polsat. Emisja tego niepowtarzalnego koncertu już 4 czerwca zaraz po wieczornym filmowym hicie – amerykańskim musicalu „Dreamgirls”.



Polecane

Share This