Sprawca wypadku, w którym zginał ojciec Nicki Minaj oddał się w ręce policji. Ma 70 lat

Mężczyźnie postawiono dwa zarzuty


2021.02.18

opublikował:

Sprawca wypadku, w którym zginał ojciec Nicki Minaj oddał się w ręce policji. Ma 70 lat

fot. mat. pras.

Kilka dni temu informowaliśmy, że Robert Maraj, ojciec Nicki Minaj zmarł po tym jak został potrącony przez samochód. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku. Policja hrabstwa Nassau w Nowym Jorku twierdziła, że mężczyzna szedł drogą między Roslyn Road i Raff Avenue w piątek wieczorem około godziny 18:00, kiedy został potrącony przez pojazd jadący na północ. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia i jak na razie policja nie dotarła do świadków zdarzenia. Maraj został przewieziony do rejonowego szpitala w stanie krytycznym, gdzie zmarł w weekend. Wydział zabójstw badał sprawę i prosił ewentualnych świadków zdarzenia, o pomoc w zidentyfikowaniu sprawcy wypadku.

SPRAWDŹ TAKŻE: Nicki Minaj zapłaci Tracy Chapman za nielegalne wykorzystanie jej utworu

Jak dziś podaja amerykańskie media, sprawca wypadku – 70-letni Charles Polevich, oodał się w ręce organów ścigania. Postawiono mu zarzut opuszczenia miejsca zdarzenia związanego ze śmiercią i fałszowanie dowodów.

Jak twierdzi policja, Polevicz uderzył Roberta Maraja swoi białym Volvo z 1992 roku. Kierowca podobno wyszedł z samochodu, stanął nad ofiarą i miał spytać czy „wszystko jest w porządku”. Jak zobaczył, że mężczyzna nie reaguje, to wsiadł do samochodu i uciekł z miejsca wypadku. Pojechał do swojego domu i ukrył samochód w garaży.

Wyznaczono kaucję dla sprawcy – wynosi ona 250 tysięcy dolarów. Poleviczowi odebrano także paszport. Nie może on też opuszcza stanu Nowy Jork.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez CGM.PL (@cgm.pl)

 

Polecane

Share This