fot. kadr z wideo
Olsztyński serwis internetowy TKO.pl poinformował dziś o rozpoczęciu procesu przeciwko Szpakowi. Raper odpowie za rzekomy atak butelką na mężczyznę i pobicie go.
Sprawa sięga 2020 roku, kiedy to Damian G. miał podpalić samochód kolegi Szpaka w akcie zemsty za to, że artysta i jego koledzy wyśmiewali G. i jego siostrę, która wzięła udział w nagraniach programu „Love Island”. Damian G podpalił wówczas samochód Młodziana MRG, kolegi i współpracownika szefa GUGU. Damian G. usłyszał wówczas zarzuty, ale nie przyznał się do winy. Grozi mu pięć lat pozbawienia wolności.
Raper z Morąga miał nawijać o tym incydencie w kawałku „Zły” z „Różowej pantery”. „Palą się fury moich braci na mieście, na szczęście sprawca był za głupi na zemstę” – mogliśmy wówczas usłyszeć.
– To właśnie gdzieś w tym okresie, między spaleniem auta Młodziana a wydaniem płyty przez Szpaka na początku roku 2021, miało dojść do brutalnego ataku na Damiana G. Prokurator przedstawił mu zarzuty: „Sprawa p-ko Mateuszowi Sz. m.in. o uszkodzenie ciała Damiana G. prowadzona jest przez Sąd Rejonowy w Ostródzie VII Zamiejscowy Wydział Karny w Morągu pod sygnaturą VII K 116/21; zarzut uszkodzenia ciała oparty jest na art. 157 § 2 kk; czyn miał polegać na uderzeniu pokrzywdzonego butelką w głowę i kopaniu po całym ciele” – czytamy na łamach TKO.pl
Zdaniem prokuratury Szpaku nie czekając na wyrok postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość Damianowi G.. – Dopadli Damiana G., skopali go, a naczelny polski gangsta raper uderzył chłopaka butelką w głowę. Przynajmniej takie zarzuty stawia Szpakowi prokurator. Jak było naprawdę, stwierdzi sąd – informuje TKO.pl.
