Kweli studzi zachwyty nad ubiegłoroczną płytą Kendricka „Good Kid, M.A.A.D City”. Krążek niemal z miejsca okrzyknięto klasycznym, a samego Lamara zaczęto określać mianem hip-hopowego numeru 1 na świecie. Talib Kweli zastrzega, że jest pod ogromnym wrażeniem twórczości Kendrica, ale prosi jednak o to, by nie przyznawać mu przedwczesnych laurów. Przed nim jeszcze długa droga – mówi Kweli.

{reklama-hh}

Jeśli Lamar ma być wielki, nie może konkurować z tymi, którzy są modni w tej chwili. Trzeba przyrównywać go do klasyków, takich jak Big Daddy Kane czy Rakim. Lamar powoli zbliża się do mojego prywatnego top 10, ale pamiętajmy, że on dopiero zaczyna. Jeśli będzie miał za sobą 20 lat na scenie i wciąż będzie trzymał wysoki poziom, wtedy będziemy mogli mówić, że jest naprawdę wielki. Lubię Kendricka i szanuję go, ale ten hype jest przedwczesny. To może być krzywdzące również dla niego. On musi zasłużyć, musi jeszcze wiele osiągnąć – tłumaczy Talib Kweli.