Tomb: „Zawsze jestem gotowy na beef”

Raper opowiedział o swojej obecnej sytuacji i obsuwie z wysyłką "WT3".


2018.03.03

opublikował:

Tomb: „Zawsze jestem gotowy na beef”

foto: facebook.com

W ostatnich dniach do rąk fanów trafiło wreszcie 330 egzemplarzy „Wystudzonego temperamentu 3”. Od momentu zamówienia wydawnictwa do chwili jego otrzymania minęło półtora roku. W rozmowie z Radosławem Grabarczykiem z kanału NovyTV Tomb wyjaśnia przyczyny obsuwy, a także mówi beefie z Bedoesem i Śliwą oraz o planach swoich i Panteon Records.

Kiedy opuszczałem SB (Maffiję – przyp. red.), płyta była już na ukończeniu, na etapie ostatecznych miksów i aranży. Gdy odchodziłem, byliśmy dogadani, że wszystko co do tej pory robiliśmy, nie zmienia swojego trybu i wszystko będzie się toczyć tak, jak już wcześniej mieliśmy ustalone. Gdy odszedłem, okazało się, że jest inaczej. Miałem pewne problemy, o których teraz nie będę mówił, z dokończeniem tej płyty i po prostu stwierdziłem, że j***ć to wszystko. To była dla mnie taka depresyjna w sumie akcja, bo nie dość, że odszedłem na swoje, to okazało się, że przekłada się to też na taki prywatny grunt – mówi Tomb. – Stwierdziłem, że skoro chcę wrócić do tego, co miałem, żeby nikt nie mógł mi już powiedzieć, że wybiłem się na SB Maffiji czy na Stoprocent, to wrócę do tej sytuacji, w której rzeczywiście ich poznałem, czyli jak miałem pierwsze płyty niewysłane. Stwierdziłem, że jak mam się wrócić w swojej karierze, to niech będzie. Skoro to jest powrót do „Wystudzonego temperamentu”, to niech znowu się ta akcja powtórzy, a ja sam sobie udowodnię, że potrafię się odbić i bez niczyjej pomocy znowu dojść do jakiegoś satysfakcjonującego etapu.

Tomb przyznaje, że zaczepka ze strony Śliwy, która rozwinęła się do pełnoprawnego beefu, była mu na rękę. – Zawsze jestem gotowy na beef – mówi, dodając, że w właśnie w beefach zawsze czuje się najlepiej. Raper cieszy się, że konflikt pomógł zwrócić na niego uwagę, ponieważ ułatwia mu to teraz powrót. Przy okazji Tomb wyjaśnia, dlaczego zdecydował się zaatakować Bedoesa po jego słynnej już wypowiedzi ze Stodoły. – Stwierdziłem, że obraził jakąś część sceny. Obraził wszystkich i nikogo, zależy jak na to spojrzeć. Dużo osób to zbulwersowało, dużo osób wypowiedziało się na ten temat, ale nikt nie nagrał na niego kawałka. Stwierdziłem, że skoro nikt nie nagrywa, to ktoś powinien to zrobić. Dałem scenie parę dni. Nikt tego nie podjął, więc stwierdziłem, że zrobię to ja – mówi. Który z oponentów – Śliwa czy Bedoes – zaprezentował się w beefie lepiej? Dla Tomba obaj wypadli tak samo. – Ch***wo – ocenia artysta.

Tomb wciąż stoi na czele ekipy Panteon. Z jego rozmowy z Radkiem dowiecie się, jakie wytwórnia ma plany na najbliższy czas oraz co szykuje sam Tomb. – Mam gotowe dwa czy trzy mixtape’y, które sobie pisałem w trakcie. Muszę je tylko zrealizować – deklaruje raper. Ponadto każdy z opublikowanych przez niego dissów był oznaczony jako część epki “Bo do tanga trzeba dwojga”. W drodze jest także wydawnictwo zbierające publikowane od kilku miesięcy kolejne „Róże z betonu”.

Polecane

Share This