fot. kadr z wideo
Travis Scott promuje swój tegoroczny album „Astroworld” koncertami, których oprawa nawiązuje do parku rozrywki. Jednym z elementów występów jest przejażdżka roller coasterem. Scena wygląda niezwykle efektownie, ale niestety, nie jest oryginalna. Tommy Lee, perkusista Mötley Crüe, przypomina raperowi, że wpadł na ten pomysł już na początku bieżącej dekady.
– Właśnie się dowiedziałem, że ten pieprzony idiota Travis Scott bądź ktoś z jego ekipy zerżnęli 360 stopni i The Crüecifly! Co jest do cholery. Miej oryginalne pomysły, bracie – napisał na Instagramie Lee, publikując wideo z koncertu Scotta. – Kopiowanie jest formą pochlebstwa, ale on po prostu zerżnął mój patent – dodał muzyk.
Tommy Lee korzystał z roller coastera w latach 2011-2015, czyli u schyłku kariery Mötley Crüe. Wersja stosowana przez perkusistę robiła jeszcze większe wrażenie niż przejażdżka Scotta, ponieważ Tommy będąc na roller coasterze grał solówki na perkusji.
Artysta grozi, że poda rapera do sądu. Czy oznacza to, że Scott będzie musiał zrezygnować z atrakcyjnego elementu scenografii?
Przypominamy, że Travis jest pierwszym ogłoszonym headlinerem przyszłorocznego Open’era. Raper pojawi się na głównej scenie w środę 3 lipca, czyli pierwszego dnia festiwalu.
